6 nawyków, które trzeba porzucić, by poczuć się szczęśliwym

Zgoda. Na wiele prawdziwych dramatów, niesprawiedliwości, wypadków po prostu nie mamy wpływu, a skutecznie odbierają nawet chęć pozytywnego myślenia. Jeśli jednak nie gasimy właśnie jakichś życiowych „pożarów", a trudno nam się doszukiwać w życiu dobrych stron i słowo „szczęście" wypadło z naszego wokabularza, być może problem jest wewnętrzny. Zdarza się, że nieświadomie sabotujemy swoje szanse na pomyślność.

Rzymianie sadzili, że „consuetudo altera natura est" („przyzwyczajenie jest drugą naturą") i rzeczywiście: wypracowany sposób myślenia, zachowania, reagowania jest bardzo silnym aspektem naszej osobowości. Może to być zarówno plusem, jak i minusem sposobu funkcjonowania. Poniżej kilka nawyków, których bez wątpienia warto się pozbyć, bo uleganie im skutecznie przeszkodzi w doświadczaniu , przyjemności, satysfakcji, słowem tego wszystkiego, co kojarzymy ze .

Nie staraj się kontrolować tego, co nie podlega kontroli

To stara stoicka wskazówka, ale nie straciła na aktualności. Jeśli pragniesz zaradzić wszelkiemu złu i perfekcyjnie wykonać każde zadanie (czy to w pracy, czy w domu), szybko przekonasz się, że twoje wysiłki idą na marne, a to krótka droga do przygnębienia, a nawet frustracji.

Warto postarać się zaakceptować, a przynajmniej tolerować sytuacje wymykające się spod kontroli. W twojej gestii i tak zostaje coś bardzo istotnego - umiejętność kształtowania własnych reakcji. Badania psychologów już dawno wykazały, że to, czy jesteś szczęśliwy, w dużej mierze zależy od tego, na jakich aspektach rzeczywistości się skupiasz. Nie musisz przechodzić „do porządku dziennego" nad wszystkim, co pójdzie nie tak, ale postaraj się skupić swoją energię na działaniach, które mogą przynieść oczekiwany skutek.

Nie traktuj się „z góry"

Henry Ford powiedział kiedyś: „Jeżeli myślisz, że coś możesz lub czegoś nie możesz, za każdym razem masz rację". Trudno przecenić siłę umysłu, jeśli chodzi o umiejętność realizacji planów. Warto bowiem mieć świadomość, że nasze solilokwia wpływają na twoje postawy, , ogląd rzeczywistości, etc. - zatem twój umysł może oddziaływać zarówno konstruktywnie, jak i destruktywnie. Pozytywne myślenie i odrzucanie „czarnych scenariuszy" pomaga efektywniej dążyć do celu.

Nie zwlekaj z realizacją celów

Wszyscy od czasu do czasu marzymy - treść tych pragnień bywa i przyziemna, i wręcz iluzoryczna, ale ma jakiekolwiek szanse na urzeczywistnienie tylko wtedy, gdy podejmiemy prowadzące do tego działania. Żyjesz hic et nunc (łac. tu i teraz) i zwlekanie z realizacją planów zwykle oznacza po prostu ich zaprzepaszczenie. Im dłużej będziesz odsuwał/a swoje projekty, tym bardziej będą się wydawać trudne, skomplikowane, nierealne.
Rozwiązanie jest jedno - zacznij od dziś. Choćby od dookreślenia celów i opracowywania sposobów ich osiągnięcia. Wszak „najtrudniejszy pierwszy krok", a potem zdziwisz się, jak długą drogę masz już za sobą i ile jesteś w stanie osiągnąć.

Bądź sobą

Niby „wyświechtane" hasło wykorzystane nawet w reklamie. Nie traci jednak na aktualności biorąc pod uwagę naszą nieustanną chęć do porównywania się z innymi i patrzenia na siebie oczami innych ludzi. Nie należy zapominać, że zawsze znajdzie się ktoś od nas ładniejszy, mądrzejszy, bogatszy, młodszy, etc. Nie ma sensu ciągle wysilać się, by stać się duszą towarzystwa, gdy bliżej nam do „mola książkowego" lub brać kolejne nadgodziny, by kupić tak luksusowy samochód, jakim dysponuje kolega ze studiów. „Starałem się jak mogłem, by być sobą, ale każdy chce zrobić z ciebie takiego samego jak inni", napisał . Nie ułatwiaj tego, zawalcz o siebie.

Nie uciekaj przed swoimi problemami i obawami

Przede wszystkim taka ucieczka jest iluzoryczna - problemy od niej nie znikają, a raczej narastają, czasem do ogromnych rozmiarów. Po drugie „chowanie głowy w piasek" wcale nie zwiększa twojego dobrostanu, a raczej ogranicza, a nawet prowadzi do akceptacji takiego stylu życia, którego nie chciałeś/aś i nie planowałeś/aś.

Spróbuj stawić czoła strachom i problemom, bo one skutecznie powstrzymują wprowadzanie zmian i podejmowanie decyzji. Sprawiają też, że nie chcesz wyjść poza tzw. strefę komfortu (mentalną przestrzeń bezpieczeństwa), a tylko poprzez jej opuszczanie, tj. podejmowanie wyzwań, możesz poczuć, że samodzielnie kierujesz swoim życiem, co przyda ci poczucia szczęścia.

Nie obwiniaj innych

Przestań obwiniać innych za to, czego nie masz, jak się czujesz, na co liczysz. Kiedy innym przypisujesz winę za to, czego doświadczasz, zaprzeczasz swojej odpowiedzialności i podtrzymujesz problem. Daje ci to pretekst to usprawiedliwienia własnych zaniechań i stanowi pierwszy krok do poczucia, że nic od ciebie nie zależy. Owszem, są takie sytuacje, sprawy, zagadnienia, które potoczą się tak, a nie inaczej z twoim udziałem lub bez niego, ale przerzucanie wszelkiej odpowiedzialności na innych nie pomoże ci się poczuć pewniej i radośniej. Wrażenie, że ważne decyzje i wybory są twojego autorstwa, daje większe poczucie szczęścia utwierdzając cię w przekonaniu, że samodzielnie kreujesz swoje życie.