22-02-2022
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Dowcipy o starszych ludziach mogą się wydawać zabawne, ale w świecie, w którym populacja w wieku powyżej 60 lat rośnie szybciej niż wszystkie młodsze grupy wiekowe, ageizm nie powinien dawać powodów do uśmiechu, mówią uczeni z University of Alberta.
- to obecnie najczęstsza forma uprzedzeń, a problem polega na tym, że nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak powszechny jest i jaki ma wpływ. Wiele społeczeństw jest teraz naprawdę zorientowanych na młodzież i tak naprawdę nie szanuje seniorów i nie przejmuje się nimi - mówi prof. Donna Wilson.
Wpływ ageizmu
Wpływ otwartego i ukrytego ageizmu jest szeroki. - Istnieje duże osobiste oddziaływanie. Dzieci widzą, że starsi ludzie są lekceważeni i dorastają myśląc, że seniorzy są bezużyteczni, a potem same kończą 60 lub 65 lat. Nie oczekujemy ani nie zachęcamy do zdrowego starzenia się; każdy, kto osiąga 65 lat, sądzi, że wszystko ma się ku końcowi - mówi prof. Wilson.
Jeśli seniorzy sądzą, że są bezużyteczni i nudni, jak negatywne jest to dla nich i ich rodzin? Nie ćwiczą, nie zgłaszają się do , nie kontynuują pracy, nawet gdy chcą, ponieważ odczuwają tę . Nie wychodzą z domu i nie znajdują nowego partnera, jeśli ich współmałżonek umrze, ponieważ sądzą „teraz kolej na mnie". Zinternalizowany ageizm ma zarówno społeczny, jak i osobisty wpływ - wyjaśnia prof. Wilson.
Przegląd badań pokazał, że 48 do nawet 91 procent wszystkich badanych osób starszych doświadczyło ageizmu, a 50 do 98 procent wszystkich młodszych osób przyznało się do dyskryminujących myśli lub zachowań w stosunku do osób starszych.
- W Kanadzie mamy szybko starzejącą się populację, która zwiększy się z obecnych 19 procent do 26 procent w ciągu 11 lat i obawiamy się tego procesu. Bazując na ageizmie, sądzimy, że seniorzy drenują społeczeństwo, a stąd właśnie powstaje wiele mitów i długotrwałych uprzedzeń - wskazuje prof. Wilson.
- Przykładowo, powszechnie się uważa, że łóżka intensywnej szpitalnej opieki są zajmowane przez osoby starsze, a w rzeczywistości jedynie 20 procent osób w szpitalach ma ponad 65 lat i więcej - reszta to ludzie młodsi - wyjaśnia prof. Wilson.
Co więcej, badania pokazują, że jedynie około trzech procent starszych Kanadyjczyków jest na tyle przewlekle chorych, że muszą mieszkać w domach opieki. Większość mieszka we własnych domach czy wynajmowanych mieszkaniach.
Niesprawiedliwe jest również zakładanie, że seniorzy są nieproduktywni, dodaje prof. Wilson. Jeden na pięciu Kanadyjczyków w wieku co najmniej 65 lat ciągle pracuje, a ponad jedna trzecia udziela się na polu wolontariatu.
Jak oczekują eksperci, liczba ta wzrośnie, ponieważ ludzie z pokolenia baby boomers, jeśli są zdrowi, pozostają aktywni i zajęci. - Płacą podatki, zakładają firmy, opiekują się , robią wiele, aby wspomóc społeczeństwo. A jednak tego nie cenimy tego - uważa prof. Wilson.
Według autorów, potrzebna jest lepsza polityka, która będzie działała przeciw ageizmowi. Jak uważa prof. Wilson, dyskryminacja wobec starszych to poważny, przeoczony problem, który wymaga o wiele więcej uwagi i interwencji. - Nie możemy pozwalać, aby cierpiała jedna czwarta naszej populacji i nie możemy stracić ogromnych korzyści, jakie starsi ludzie mogą przynieść społeczeństwu - podkreśla prof. Wilson.
Kultury tubylcze należą do nielicznych społeczności, które dają przykład do naśladowania, zauważa prof. Wilson. - Zawsze szanowali swoich seniorów; zapraszają ich na spotkania, proszą ich o pokierowanie w różnych sprawach, wybierają ich na ważne stanowiska, znajdują dla nich czas. Wiele z tego straciliśmy we współczesnym świecie, ponieważ staliśmy się tak jednolici i tak skoncentrowani na młodości - podsumowuje.
Na podstawie: