31-05-2023
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Ageizm prezentowany wobec samych siebie jest bardzo powszechny, a prowadzi do słabszego zdrowia, a nawet skraca życie.
- Starsi ludzie często są narażeni na dyskryminację ze względu na wiek, w tym negatywne założenia dotyczące ich wartości, zdolności czy poziomu rozumienia, a także żarty na temat starszego wieku - mówi profesor Julie Henry, psycholog z Uniwersytetu Queensland.
- Jednocześnie, gdy się starzejemy, bardziej polegamy na wcześniejszej wiedzy i wskazówkach z naszego otoczenia w kierowaniu tym, jak się czujemy, myślimy i zachowujemy - dodaje.
- W świecie, który umniejsza wartość starzenia się, te zmiany poznawcze utrudniają osobom starszym kwestionowanie uwewnętrznionych przekonań związanych ze i wykazują zachowania dyskryminacyjne wobec samych siebie - wyjaśnia prof. Henry.
skierowany do samych siebie może objawiać się zwątpieniem w siebie i opiniami typu: „Jestem za stary/a, by uczyć się nowych technologii" lub „Jestem za stary/a, by nawiązywać nowe przyjaźnie". Ujawnia się też w negatywnym postrzeganiu własnego starzenia się, np. „Jestem w tym o wiele gorszy/a niż kiedyś".
Ageizm wobec samych siebie może manifestować się też obawą przed byciem ocenianym na podstawie stereotypów związanych z wiekiem, takich jak „Jeśli zapomnę to zrobić, pomyślą, że to dlatego, że jestem stary/a".
Prof. Henry zauważa, że kiedy ageizm jest zinternalizowany i kierowany ku samym sobie, wiąże się to z krótszą długością życia, słabszym zdrowiem fizycznym i psychicznym, wolniejszym powrotem do zdrowia po urazach i chorobach oraz pogorszeniem .
- Szkodliwe jest też, gdy seniorzy pozwalają swoim negatywnym przekonaniom na temat starzenia się osłabić ich pewność siebie w podejmowaniu nowych lub trudnych doświadczeń i możliwości. Warto kreować więcej okazji do pozytywnych interakcji społecznych między młodszymi i starszymi ludźmi, aby zapobiegać rozwojowi negatywnych opinii na temat starzenia się - uważa prof. Henry.
- Nasze badania wskazują również, że starsi ludzie zyskają korzyści z ograniczenia niekorzystnych sygnałów dotyczących starzenia się w naszym szerszym środowisku społecznym - zaznacza prof. Henry.
Na podstawie: