20-11-2017
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Pielęgniarki z Royal Stoke University Hospital w Wielkiej Brytanii w rozmowie dla BBC relacjonują, co mówią pacjenci na kilka dni czy chwil przed śmiercią.
Nie ma jednego sposobu na pożegnanie, nie ma tez takich samych , mówią członkowie personelu medycznego. W każdym razie te przed odejściem cechują się dużym ładunkiem emocjonalnym i ogromnym wzruszeniem.
Niektórzy przed śmiercią wyrażają swoje największe żale i obawy, inni deklarują niezwykłe wizje. Co szczególnie ciekawe, wbrew powszechnemu przekonaniu, śmiertelnie chorzy - jak wynika z badań przeprowadzonych przez uczonych z Uniwersytetu Południowej Karoliny - są przed zgonem bardziej pozytywni niż można by się było spodziewać. Wielu z nich odwołuje się do i wartości rodzinnych, by złagodzić .
W klipie dla BBC pielegniarki wspominają słowa i zachowania umierających pacjentów:
- Zdarza się, że chory mówi, że np. za kilka tygodni ma osiemdziesiąte urodziny, więc poczeka na nie, weźmie udział w przyjęciu z tej okazji, a potem odejdzie. I tak się dzieje...
- Jedna z pielęgniarek wspomina pacjentów, którzy byli na wpół przytomni i mówili, że widzieli niebo, które było zachwycające, dlatego z radością czekają na śmierć.
- Ostatnim życzeniem pewnego pacjenta była obecność jego psa rasy Border collie przy łóżku. I tak się stało - mężczyzna umarł z ukochanym pupilem u boku. Inny pacjent również chciał odejść w towarzystwie swojego psa - owczarka niemieckiego.
- Pewna para, która chorowała w tym samym czasie, poprosiła, by przysunięto ich łóżka i trzymając się za ręce małżonkowie śpiewali: Slow boat to China, piosenkę wykonywaną przez Peggy Lee i Binga Crosby'ego.
- Jeden pacjent podkreślał przed śmiercią, że życie jest za krótkie i trzeba robić, to co się chce, to co nas uszczęśliwia.
- Wielu pacjentów narzeka, że długo pracowali, a kiedy wreszcie przeszli na emeryturę, zaczęli chorować, więc nie mieli nigdy czasu na robienie tego, co planowali po zakończeniu zawodowych przedsięwzięć.
Klip można obejrzeć tutaj: