18-01-2018
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Od początku sezonu grzewczego, czyli od 1 października 2017 roku, Państwowa Straż Pożarna odnotowała ponad 2 tys. zdarzeń związanych z zatruciem czadem, w których prawie 1,2 tys. osób zostało poszkodowanych. Niestety 34 osób nie udało się uratować.
Tlenek węgla potocznie nazywany jest bezwonny i bezbarwny, w wyniku jego działania dochodzi do niedotlenienia organizmu.
Przyczyną tragedii jest najczęściej nieprzestrzeganie podstawowych zasad bezpieczeństwa i brak wyobraźni. Państwowa Straż Pożarna podkreśla, że pod żadnym pozorem nie należy zatykać ani zaklejać . W urządzeniach gazowych, w przypadku braku wystarczającej ilości powietrza, dochodzi do niezupełnego spalania gazu i wytworzenia się niewyczuwalnego tlenku węgla. Niepokojącymi objawami świadczącymi o ulatniającym się czadzie mogą być nudności, senność i bóle głowy. Najprostszym sposobem, by ustrzec się przed zatruciem czadem jest zainstalowanie w domu lub mieszkaniu czujnika tlenku węgla.
Czujki dymu i nie zapobiegają co prawda pożarom lub awariom skutkującym emisją tlenku węgla (czadu), ale dzięki szybkiej reakcji, głośnym sygnałem dźwiękowym, są w stanie ochronić zdrowie i życie mieszkańców, nawet w sytuacji, gdy do groźnego zdarzenia dochodzi w środku nocy.
W celu upowszechnienia wiedzy na temat zagrożeń związanych z sezonem grzewczym, jesienią ubiegłego roku Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji po raz drugi zainicjowało akcję pod nazwą „Czad i ogień. W jej ramach prowadzone są działania edukacyjne, a uczestniczącym w spotkaniach seniorom wręczane są czujki dymu oraz czadu.
W zeszłym sezonie grzewczym z powodu czadu zmarło 61 osób.
PSP/MSWiA