Dlaczego jedzenie „na mieście” może grozić rakiem

może nie służyć sylwetce - wielkość porcji i składniki posiłków są poza naszą kontrolą, a co więcej, jedząc w tych miejscach, częściej pozwalamy sobie na dietetyczne odstępstwa. To jednak nie wszystko, okazuje się, że stołowanie się na mieście niesie ze sobą zagrożenie w postaci szkodliwych substancji chemicznych, które wiążą się z rozwojem różnych chorób, w tym nowotworu i bezpłodności.

Chodzi o ftalany, związki używane do produkcji miękkich, elastycznych i wytrzymałych tworzyw sztucznych. Mogą się one dostawać do jedzenia z opakowań, w których się je przenosi, a także rękawic używanych do jego przygotowania i ze sprzętu do przetwarzania produktów. Jak ustalono w dotychczasowych badaniach, ftalany mogą zaburzać działanie hormonów w organizmie i mają związek z częstszymi przypadkami oraz .

Uczeni z George Washington University oraz the University of California w Berkeley przeanalizowali zbierane przez niemal dekadę dane ponad 10 tysięcy ludzi. Okazało się, że poziom ftalanów był o 35 procent wyższy u osób, które regularnie jadały w restauracjach, barach, czy kafeteriach. Wyniki potwierdzają ustalenia wcześniejszych badań - w jednym z nich stwierdzono, że ludzie często jedzący fast food odznaczają się o 40 proc. większą ilością wspomnianych substancji w organizmie.

Jak radzą eksperci, aby ograniczyć (bo wyeliminować byłoby bardzo trudno) absorpcję ftalanów, warto częściej gotować posiłki samodzielnie i ograniczyć w codziennym jadłospisie ilość .