26-10-2017
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Rowery miejskie święcą triumfy w polskich miastach. Co ciekawe, takie rozwiązanie komunikacyjne przyjęło się nie tylko w takich ośrodkach, jak Warszawa, Poznań, Kraków, czy Łódź, ale i w mniejszych miastach, jak Kalisz czy Kołobrzeg. I słusznie, bo dojeżdżanie do pracy, szkoły czy do sklepu rowerem daje ważne prozdrowotne korzyści - może pomóc uchronić się przed różnymi chorobami.
Badania przeprowadzone przez uczonych Uniwersytetu w Glasow w Szkocji wskazują, że rowerzyści i inni ludzie, którzy w sposób wymagający wysiłku fizycznego regularnie docierają do pracy czy na , odznaczają się znacznie niższym ryzykiem wcześniejszej śmierci z jakiejkolwiek przyczyny w porównaniu do osób, które dojeżdżają własnymi samochodami lub transportem publicznym.
W trwających ponad pięć lat badaniach wzięło udział około 260 tysięcy osób dojeżdżających do pracy. Średnia wieku uczestników wynosiła 53 lata. Okazało się, że ci którzy docierali do pracy na rowerze, odznaczali się o 41 proc. niższym ryzykiem śmierci z jakiegokolwiek powodu w trakcie testów i o 45 niższe prawdopodobieństwem rozwoju niż ludzie korzystający z innych środków.
Co istotne, nie trzeba robić dziennie tylu kilometrów, co profesjonalny kolarz, by móc liczyć na tak znaczne korzyści. Obliczono, że efekty ochronne uzyskiwali ci, którzy przejeżdżali około 50 kilometrów tygodniowo, czyli 10 kilometrów dziennie.
Na większą ochronę zdrowia mogli liczyć także ci, którzy łączyli przejazdy samochodem czy autobusem z - te osoby cechowały się o 24 proc. niższym ryzykiem śmierci z jakiegokolwiek powodu w czasie trwania badania.