11-12-2017
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Pod palmami – najchętniej na Wyspach Kanaryjskich, w Egipcie, Emiratach Arabskich i Kenii. Na stokach – częściej w Austrii niż we Włoszech. Tam klienci biur podróży zarezerwowali wyjazdy na Boże Narodzenie i Sylwestra. Tylko połowie zależy na spędzeniu Wigilii w domu.
Do początku grudnia klienci zarezerwowali o ok. 20 proc. wyjazdów więcej na święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok w porównaniu do podobnego okresu w 2016. Tempo wzrostu spadło w porównaniu do rezerwacji z połowy października (wówczas było to ok. 50 proc.) co dowodzi, że w porównaniu z poprzednimi latami klienci rezerwują wyjazdy znacznie wcześniej, mając poczucie pełnej asekuracji ich pieniędzy przez Turystyczny Fundusz Gwarancyjny.
Co charakterystyczne, branża od lat obserwuje zwiększającą się popularność wyjazdów w tym okresie i to łącznie z Wigilią Bożego Narodzenia.
– Jeszcze kilka sezonów wcześniej turyści spędzali raczej w domu a wyjazdy ruszały od pierwszego dnia świąt – zauważa Radosław Damasiewicz z Travelplanet.pl. – Teraz ok. 50 proc. przełamie się opłatkiem z najbliższymi na imprezie turystycznej.
Skąd taka popularność Wigilii z dala od domu?
– Jeden z ważnych z powodów to ceny wycieczek – wyjaśnia Radosław Damasiewicz. – Oferty, które obejmują Boże Narodzenie są znacznie tańsze od obejmujących Sylwestra.
Jakie kierunki wybierają Polacy?Na topie, tak jak w ubiegłym roku są – to blisko 21 proc. rezerwacji na okres świąteczno-noworoczny (w 2016 było to nieco ponad 22 proc.) Za święta pod kanaryjskimi palmami turyści płacą przeciętnie ok. 3500 - 3600 zł za osobę (w 2016 – 3580 zł). Drugi w rankingu jest Egipt – 20 proc. wyjazdów (średnio za ok 2400 zł od osoby). Prawie 5 proc. chce spędzić Boże Narodzenie lub Nowy Rok na Malcie (to koszt ok. 1600 zł o osoby). W wypadku kierunków egzotycznych najchętniej rezerwowane są wyjazdy do Kenii i Emiratów Arabskich (ok. 4 proc. za odpowiednio 5500 zł i 4300 zł za osobę).
Narciarze poważnie zmienili swe preferencje: to nie Włochy, od wielu sezonów nr jeden takiej formy spędzania świąt i Nowego Roku, lecz Austria jest najchętniej rezerwowanym kierunkiem. Popularność ośnieżonych stoków Tyrolu, Karyntii i Ziemi Salzburskiej wśród klientów – narciarzy wzrosła z 27 proc. w 2016 do 29 proc. obecnie. koszt narciarskich świąt w tym kraju spadł z 2000 zł do 1650 zł na osobę. Z kolei we włoskie Alpy i Dolomity wybiera się w te święta z biurami podróży 20 proc. klientów – narciarzy wobec ok 30 proc. w 2016 r. zaś koszt spadł tu nieznacznie, z 1950 zł do 1940 zł na osobę.
Co wybierają narciarze zamiast Włoch? Przede wszystkim Czechy i Słowację dokąd na Boże Narodzenie i Nowy Rok z biurami podróży wybiera się ok. 30 proc. klientów zorientowanych na świętowanie na stokach. Przemawia za tym znacznie krótsza jazda samochodem niż do Włoch oraz przeciętny koszt pobytu – to ok. 800 – 1000 zł od osoby.
Wyjazdy narciarskie to obecnie ok 15. proc wszystkich wyjazdów w okresie świąteczno-noworocznym. W ubiegłym roku do początku grudnia stanowiły one 10 proc. wszystkich wyjazdów. Na wyjazd egzotyczny w tym czasie, podobnie jak w ubiegłym roku, zdecydowało się 25 proc. klientów biur podróży. Oprócz wspomnianych wcześniej Emiratów Arabskich i Kenii teraz popularne są święta na Kubie, Dominikanie i w Tajlandii.
Ile za święta? Nie więcej niż w PolsceŚredni koszt wyjazdu na święta (mowa o wszystkich kupowanych kierunkach) to obecnie 3100 zł na osobę. Święta 2016 do początku grudnia rezerwowane były za 3600 zł od osoby.
– Obecnie średni koszt Bożego Narodzenia pod palmami oscyluje wokół cen tygodniowego pobytu w czterogwiazdkowych ośrodkach SPA w Polsce – zauważa Radosław Damasiewicz. – A przecież przy podobnym standardzie pobytu, turyści lecący tam gdzie w święta można zażywać morskich kąpieli w podobnej cenie otrzymują wyżywienie all inclusive i oczywiście przelot.
Za Boże Narodzenie lub Nowy Rok na klienci płacą ok. 1300 zł od osoby. W poprzednim sezonie było to 1670 zł.
– Taki spadek średniego kosztu to ewidentnie wynik przeorientowania się narciarzy z drogich i odległych Włoch na Czechy i Słowację – tłumaczy Radosław Damasiewicz. – Warto pamiętać, że w odróżnieniu od świąt pod palmami w wypadku nart dochodzi jeszcze koszt karnetów oraz dojazdu własnego, bo taką formę dotarcia na stoki wybiera grubo ponad 90 proc. narciarzy.
Nie ma natomiast wielkiej różnicy w wyżywieniu. Święta i Sylwester mają być czasem wypoczynku – tylko 21 proc. narciarzy zdecydowało się na wypoczynek z własnym wyżywieniem bądź tylko śniadaniami. Blisko 80 proc. zarezerwowało co najmniej śniadania i obiadokolacje. W wypadku wyjazdów ogółem taką formułę wybrało 85 proc. przy czym aż 55 proc. wyjeżdża na Boże Narodzenie lub Sylwestra all inclusive.