21-08-2017
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Negocjacje kojarzą się raczej ze światem wielkiej polityki i biznesu, ale przecież na co dzień przychodzi nam praktykować je w wielu dziedzinach z różnymi ludźmi, także ze swoimi dziećmi czy wnukami... eksperci przekonują, że warto prowadzić pertraktacje z nawet najtrudniejszymi maluchami - obu stronom przynosi to znaczące korzyści.
Psycholodzy mówią, że gdy emocje „biorą górę", zdolności negocjacyjne drastycznie spadają, a ponieważ w relacjach w rodzinie nasilenie emocjonalne jest dość częste, pertraktacje stanowią czasem prawdziwe wyzwanie. Niemniej jednak poleca się je podjąć: jak wskazują specjaliści, to świetne doświadczenie, które uczy dzieci, jak konstruktywnie rozwiązywać problemy, a rodzice i dziadkowie nie tylko wzmacniają umiejętności prowadzenia , ale i pogłębiają najmłodszymi w rodzinie.
Warto pamiętać, że dzieci, które uczestniczą w procesie podejmowania decyzji, chętniej się ich trzymają. Poza tym negocjowanie to bardzo ważna umiejętność, wiec jeśli ją kształtujesz u swoich podopiecznych, dajesz im bardzo przydatne narzędzie do radzenia sobie z rozmaitymi życiowymi sytuacjami.
Jak się do tego zabrać? Oto kilka pomocnych wskazówek.
Wyjaśniaj swój punkt widzeniaNikt nie lubi autorytatywnego: „masz tak zrobić, bo ja tak chcę". I choć czasem zdanie tego rodzaju pada po dłuższej bezproduktywnej dyskusji, niestety wciąż wielu dorosłych ludzi wypowiada je zaczynając i jednocześnie kończąc rozmowę z dziećmi. Przykładowo, powiedz, że musicie wracać ze , bo trzeba przygotować obiad. W odpowiedzi możesz usłyszeć: „ja nie jestem głodny/a!" Odpowiednią ripostą będzie wówczas np.: „ale ja i twoja siostra jesteśmy"...
Zaangażuj dzieckoZamiast wydawania lakonicznych poleceń, możesz opatrywać je pytaniami, które będą wymagały od dziecka zastanowienia i chęci dokonania jakichś ustaleń. Jeśli chcesz, by wnuki położyli się spać o rozsądnej godzinie, zapytaj jak długo zajmie im jeszcze wykonywana czynność, a dokładniej, na jakim etapie chcą ją zakończyć - np. czy grę na komputerze. Jeśli dziecko nie chce wykonać swoich obowiązków, zapytaj czy rozumie, jakie są tego konsekwencje i czy to w istocie jest „opłacalne". Gdy wnuk zarzuca ci powtarzanie się, np. odnośnie do pójścia do sklepu lub odrobienia lekcji, przerzuć zadanie na jego stronę: „a jakbyś ty poradził/a sobie z tą sytuacją? Kiedy zamierzasz spełnić prośbę?"
Odpowiednio formułuj prośbySkuteczność komunikacji i uzyskanie określonych efektów w dużej mierze zależy od konstrukcji wypowiedzi. Formułuj pytania tak, by trudniej było odpowiedzieć „nie". A zatem nie pytaj: „czy weźmiesz się za odrabianie lekcji?" lepiej ujmij to w ten sposób: „najpierw chcesz odrabiać matematykę czy polski?"; inne exemplum - zamiast: „Czy możesz nakryć do stołu?", zapytaj: „chcesz rozłożyć talerze czy sztućce?"
Pozwól dziecku „wygrać"Nie stawiaj się w roli zawsze nieugiętego szefa. Niech dziecko ma poczucie, że jego zdanie też się liczy. Mądrze wybierz sporną kwestię i daj się przekonać, jeśli argumenty drugiej strony są akceptowalne. Taką potyczkę możesz zakończyć zdaniem: „OK, masz rację; przy kolejnej tego typu sytuacji jednak weź pod uwagę racje, które ci przed chwilą przedstawiłem/am."
Ochłoń przed pertraktacjamiJeśli sytuacja bardzo cię rozgniewała, nie próbuj w tak „rozdygotanym" stanie przystępować do rozmowy. Daj sobie chwilę lub dwie na uspokojenie. Silnie emocjonalna reakcja zazwyczaj nie złagodzi , ani też nie przyniesie oczekiwanego rozwiązania.