25-01-2023
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Jogini i wyznawcy buddyzmu od dawna są przekonani, że medytacja i praktyki skupione na oddechu, takie jak pranayama, wzmacniają naszą zdolność skupienia się na zadaniach. Na Trinity College w Dublinie wyjaśniono neurofizjologiczny związek między oddychaniem a zdolnością koncentracji.
skoncentrowana na oddechu i jogiczne praktyki oddechowe przydają różnych korzyści poznawczych, w tym: poprawiają zdolność koncentracji, osłabiają „błądzenie umysłem", aktywują do myślenia, nasilają pozytywne , zmniejszoną reaktywność emocjonalną, etc. Nie znano jednak bezpośredniego związku neurofizjologicznego między oddychaniem a funkcjami poznawczymi.
Jak pokazują eksperci, oddychanie - kluczowy element medytacji i praktyk uważności - bezpośrednio wpływa na poziom przekaźnika w mózgu, zwanego noradrenaliną. Jest ona uwalniana, gdy stoimy przed jakimś wyzwaniem, jesteśmy zaciekawieni, ćwiczymy, koncentrujemy się lub odczuwamy emocjonalne pobudzenie. A jeżeli jest wytwarzana na odpowiednim poziomie, pomaga mózgowi rozwijać nowe połączenia - czyli poprawia jego działanie. Okazuje się więc, że sposób, w jaki oddychamy, bezpośrednio oddziałuje na chemię mózgu tak, że może poprawić jego zdrowie i zwiększyć naszą uwagę.
Osoby, które umiały się skoncentrować podczas wykonywania zadania wymagającego dużej uwagi, cechowały się większą synchronizacją między wzorcami oddychania i uwagą niż pozostali. Uczeni uważają, że praktyki kontroli oddechu mogą ustabilizować uwagę i poprawić zdrowie mózgu.
Praktykujący jogę twierdzą, że oddychanie wpływa na umysł. W naszych testach szukaliśmy związku neurofizjologicznego, który pomógłby wyjaśnić te przekonania, mierząc oddech, czas reakcji i aktywność mózgu w małym obszarze pnia mózgu zwanym locus coeruleus („miejsce sinawe"), w którym wytwarzana jest noradrenalina. Noradrenalina to wielozadaniowy związek. Kiedy jesteśmy zestresowani, produkujemy nadmiar noradrenaliny i nie możemy się skupić. Gdy czujemy się ospali, wytwarzamy jej zbyt mało i znowu nie możemy się skoncentrować. Jest taki poziom noradrenaliny, w którym nasze emocje, myślenie i są znacznie wyraźniejsze - mówi Michael Melnychuk z Trinity College.
- Podczas wdechu aktywność locus coeruleus nieznacznie wzrasta, a podczas wydechu maleje. Mówiąc prościej, oddech wpływa na naszą uwagę - zwiększa się i słabnie wraz z cyklem oddychania. Możliwe zatem, że skupienie na oddychaniu i jego regulacja pomoże zoptymalizować poziom uwagi i podobnie, utrzymując określony poziom uwagi, sprawiamy, że oddech staje się bardziej zsynchronizowany - wyjaśnia Melnychuk.
Odkrycia mogą pomóc w opracowaniu niefarmakologicznych terapii dla osób z zaburzeniami uwagi, takimi jak ADHD i urazowe uszkodzenie mózgu oraz w poprawie funkcji poznawczych u osób starszych.
Tradycyjnie wymienia się dwa rodzaje praktyk skoncentrowanych na oddechu: te, które kładą nacisk na koncentrację na oddychaniu (uważność) i te, które wymagają kontroli oddychania (praktyki głębokiego oddychania, takie jak pranayama). W pierwszym ćwiczeniu ludzie skupiają się na odczuciu oddychania, ale nie starają się go kontrolować. Obie praktyki mogą pomóc w sytuacjach słabej uwagi, na podczas jazdy, przy przyspieszonym biciu serca podczas egzaminu lub w czasie ataku paniki - pozwalają zmienić poziom pobudzenia w organizmie poprzez oddziaływanie na oddychanie.
- Jogini i praktykujący buddyzm od dawna uważają oddech za szczególnie ważny dla medytacji. Uważa się, że monitorowanie swojego oddechu i precyzyjne regulowanie go wpływa na pobudzenie, uwagę i kontrolę emocjonalną, a wszystko to może przynieść wielkie korzyści medytującemu. Badania pokazują, że istnieją dowody na poparcie poglądu, że istnieje silny związek między praktykami skoncentrowanymi na oddechu a pracą umysłu - zauważa Ian Robertson z Trinity College.
Na podstawie: