Kongres USA: rzeź Ormian była ludobójstwem

Administracja prezydenta Obamy czyniła starania mające na celu powstrzymanie podjęcia takiej uchwały. Sekretarz stanu Hillary Clinton pertraktowała z demokratycznym przewodniczącym Komisji Spraw Zagranicznych Izby Howardem Bermanem, jak się jednak okazało - bezskutecznie.

Turecki parlament uprzedzał wcześniej, że nie zaakceptuje takiej rezolucji, a jej przyjęcie będzie miało negatywny wpływ na stosunki pomiędzy Waszyngtonem a Ankarą. - Amerykanie nie pomagają w procesie normalizacji relacji między Turcją a Armenią prezentując taką postawę i przyjmując tę uchwałę. Turcja chce pokoju w regionie Kaukazu i Stany Zjednoczone mogłyby bardzo w tym pomóc. Jednakże, tracimy czas takimi rezolucjami, zamiast pracować na rzecz pokoju w regionie - powiedział turecki deputowany Suat Kiniklioglu.

Przyjęcie rezolucji nie jest faktem odosobnionym - pociąga za sobą szereg konsekwencji. Administracja USA obawia się teraz, że Ankara nie poprze ostrzejszych sankcji ONZ wobec Iranu. I choć Turcja nie może zawetować sankcji, nie jest bowiem stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa, może wpłynąć na Brazylię, która również krytycznie ocenia to rozwiązanie oraz przyczynić się do wzmocnienia sprzeciwu Chin wobec rezolucji o sankcjach.

Kwestia uznania mordów na Ormianach za ludobójstwo była roztrząsana w USA od kilku lat. O przyjęcie rezolucji zabiegało lobby ormiańskie, które stanowi ważną siłę elektorską w kilku stanach, m. in. w Kalifornii, Marylandzie i Wirginii.

Szacuje się, że w wyniku masakr i masowych wypędzeń liczba Ormian w Turcji spadła z 2,1 miliona w 1912 do zaledwie 150 tysięcy w 1922 roku. Rząd turecki nie godzi się na uznanie rzezi za ludobójstwo, twierdzi, że tureccy Ormianie padli ofiarą epidemii oraz wojny domowej.

Ludobójstwo Ormian oficjalnie uznały państwa: Argentyna, Armenia, Austria, Australia, Belgia, Chile, Cypr, Francja, Grecja, Holandia, Kanada, Liban, Litwa, Niemcy, Polska Rosja, Słowacja, Szwajcaria, Szwecja, Urugwaj, Walia, Watykan i Wenezuela oraz USA.