28-10-2014
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Jak wykazali japońscy uczeni, koty rozpoznają głosy właścicieli, ale postanawiają na nie reagować. To dlatego zwykle nie daje się ich przywołać tak, jak można to zrobić w przypadku psów.
nie reagują na głos właściciela, choć dają się oswajać i zdają sobie sprawę z tego, kto je woła, wynika z badań uczonych z Uniwersytetu w Japonii. Naukowcy uznali, że koty nie zależały od instrukcji wydawanych ludzkim głosem w trakcie ich procesu ewolucyjnego.
„Koty domowe mają 10.000-letnią historię kooperacji z ludźmi i wydają się mieć możliwość komunikowania się z ludźmi. Jednakże nie zostało to szeroko zbadane. Badaliśmy 20 kotów domowych w celu sprawdzenia, czy mogą rozpoznać właścicieli poprzez wołające po imieniu zwierzęta głosy stosując metodę habituacji i dyshabituacji. Właściciel kota był poza zasięgiem wzroku zwierzęcia, a po jego głosie odzywały się trzy inne, obce głosy. Nagraliśmy reakcje kota na głosy i skategoryzowaliśmy je w sześciu kategoriach behawioralnych", opisali badanie jego autorzy.
Okazało się, że koty reagowały głównie na głosy przez ruch uszu i głowy. Ta odpowiedź była zróżnicowana co do intensywności w zależności od tego czy wołał właściciel, czy też ktoś obcy. Wyniki wskazywały, że zwierzęta te są w stanie wykorzystać sygnały wokalne w celu odróżniania ludzi. Niemniej jednak na wspomnianych mało znaczących reakcjach się kończyło. Koty najwyraźniej ignorowały przywoływania.
- Koty nie odpowiadają poprzez komunikatywne zachowania na wołanie właścicieli będących poza zasięgiem wzroku - mówią Atsuko Saito i Kazutaka Shinozuka, autorzy badań. - Historycznie rzecz biorąc, koty, w przeciwieństwie do , nie zostały udomowione, by słuchać rozkazów ludzi. Przeciwnie, wydaje się, że to one podejmują inicjatywę w interakcji człowiek-kot - dodają uczeni.
Wyniki badań zostały opublikowane w magazynie Animal Cognition.