14-05-2017
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Już od południa myślisz o powrocie z pracy do domu i relaksowaniu się przed telewizorem lub na spacerze z rodziną? Nie taką wizję ma wielu pracowników, wynika z badań uczonych z Pennsylvania State University. Okazuje się, że większość z nas czuje się bardziej zrelaksowana właśnie w miejscu zatrudnienia...
Wyniki badań zdają się być sprzeczne z powszechnymi intuicjami. A jednak uczeni nie mają wątpliwości - ludzie uczestniczący w ich badaniu czuli się bardziej w pracy niż w domu.
Od 122 mężczyzn i kobiet sześć razy dziennie przez trzy dni zbierano próbki śliny w celu zbadania poziomu hormonów . Uczestników pytano także o ich . U większości badanych poziom kortyzolu (hormonu stresu) był wyższy w domu niż w pracy. Wyjątkiem byli pracownicy o wysokich dochodach - ci cechowali się jednakowo wysokim poziomem zarówno w pracy, jak i w domu.
Dlaczego tak się dzieje? Być może - mówią autorzy badań - w pracy mamy konkretne rzeczy do zrobienia, a w domu ma miejsce dużo nieoczekiwanych sytuacji, co sprzyja rozdrażnieniu i stresującym zdarzeniom. Co więcej, opieka nad pozostałymi domownikami (np. przygotowywanie posiłków, pomoc najstarszym domownikom, etc.) i dbałość o samo mieszkanie (np. sprzątanie) po całym dniu pracy męczy tym bardziej.
„Większe poczucie szczęścia w pracy niż w domu oznacza po prostu doświadczanie intensywniejszego stresu w domu. Ideałem byłoby poczucie szczęścia w obu tych miejscach", mówi dr Glen Hepker, współautorka badań.
Jak wskazują eksperci, kluczem do utrzymania dobrego nastroju w pracy lub w domu jest zmniejszenie liczby zadań do wykonania, żeby nie czuć się nimi przytłoczonym. Ważny okazuje się też plan. Jeśli dysponujemy klarowną agendą, łatwiej nam jest wykonywać zadania.