03-04-2019
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Codziennie w Polsce wódkę w małych butelkach o pojemności 100 i 200 ml, potocznie zwanych „małpkami”, kupuje 3 miliony osób. Rocznie daje to liczbę ponad 1 miliarda małych buteleczek wódki sprzedawanych Polakom. Kupują wszyscy, niezależnie od grupy społecznej i zawodowej – od pracowników fabryk po emerytów i studentów.
Obserwowany dynamiczny wzrost sprzedaży małych butelek nie dzieje się kosztem dużych opakowań. Nie jest bowiem tak, że nabywca zamiast kupić pół litra bierze 5 butelek po 100 ml. Mała wódka wykreowała zupełnie nowe zachowania, sposoby użycia i zwyczaje konsumentów, zmieniła też ich stosunek do picia alkoholu. Firma Synergion, obserwując zjawisko „małej wódki” od kilku lat, zrealizowała w tym roku kolejny etap projektu badawczego, który pokazuje, jak mała wódka wykreowała nowe sytuacje picia alkoholu i zmieniła do niego podejście konsumentów.
Kto kupuje małą wódkę?
Największą grupę kupujących małpki stanowią w ocenie sprzedawców osoby mające problem z oraz pracownicy fizyczni. Ich liczba szacowana jest na ponad 1 mln kupujących dziennie. Niewiele mniej liczne są grupy amatorów małych buteleczek wśród ludzi młodych (20-25 lat), panów na spacerze z psem, emerytów czy młodych kobiet. Mała wódka, dzięki powszechnej dostępności, niskiej cenie i poręcznemu rozmiarowi jest niezwykle egalitarna – kupują ją wszystkie grupy społeczne i zawodowe, choć różnią się między sobą sposobem kupowania i motywacją.
75 proc. zakupów małpek to tylko wódka, ewentualnie coś do popicia lub zagryzienia. 94 proc. kupujących dokładnie wie, jaką wódkę kupić, kupuje bez zastanowienia i szybko chowa do torby, torebki lub kieszeni (77 proc.). Według sprzedawców, zakupy małej wódki rozkładają się dość równomiernie na trzy pory godzinowe w ciągu dnia.
Na pierwszą poranną falę przypada ok. 28 proc. zakupów, potem kolejno w godzinach „po pracy” – 36 proc. i wieczorem po 18.00 kolejne 36 proc. Szacuje się, że ponad 600 tys. klientów dziennie kupuje małpkę co najmniej dwa razy w ciągu dnia.
Zdaniem sprzedawców to kobiety, w różnym wieku, sięgają po małą wódkę częściej niż mężczyźni. Dlaczego tak się dzieje? Dzięki odpowiedzi na to pytanie poznamy, w jaki sposób małpki zmieniły obraz picia w oczach pijących i ich otoczenia.
Mała wódka – mała psota
Małe butelki wódki sprawiają, że Polacy piją alkohol śmielej – z większym poczuciem samokontroli, w sposób niekolidujący z codziennymi czynnościami, w sytuacjach, w których wcześniej picie alkoholu było albo niemożliwe, albo zbyt krępujące. Wypicie małej buteleczki wydaje się całkowicie niewinne i niegroźne, niemal niezauważone, co w efekcie może prowadzić do częstszego picia alkoholu i łącznie w większej ilości.
Tak postrzegana niewinność spożywania małpek tworzy aurę często złudnej kontroli nad piciem i na ogół towarzyszy jej poczucie kompletnej bezkarności. Mała wódka pozwala bowiem uniknąć wszystkich nieprzyjemnych konsekwencji, które generuje wypicie jednorazowo większej ilości mocnego trunku: zamroczenia, upojenia, zapachu alkoholu czy stygmatyzacji ze strony otoczenia. Zdaniem pijących wypijanie małych pojemności kolorowych wódek smakowych w żadnym stopniu nie świadczy o jakimkolwiek , który przypisują piciu wódki czystej w dużych butelkach.
„Pyk i już nie ma”
Picie małej wódki nie wymaga specjalnych okazji czy towarzystwa. Wślizgnęło się w codzienne sytuacje, bo jest możliwe w miejscach i okolicznościach, w których alkohol wcześniej się nie pojawiał i nadal w tradycyjnym wydaniu nie może się pojawić.
Sposób zakupu małpek i potem sposób ich konsumpcji świadczą o tym, że nie ma tu miejsca na celebrację. Małą wódkę kupuje się szybko i zdecydowanie, chowa do kieszeni lub torebki i wypija kilkoma szybkimi łykami, często w ukryciu, w poczuciu, że nikt nie zauważył, jakby tej wódki tak naprawdę w ogóle nie było. Niewidzialność picia małej wódki dla otoczenia, bezkarność i brak obaw przed konsekwencjami, do tego niewielki wydatek z portfela czynią z małpek małe, niewinne przyjemności, do których, każdy zdaniem pijących, ma prawo.
Mała wódka sprzedaje się sama
Wódki smakowe w małych pojemnościach najlepiej sprzedają się w sklepach małopowierzchniowych. 63 proc. sklepów trzyma małpki na dolnych półkach. Sprzedawcy nie widzą potrzeby ich lepszego eksponowania, bo i tak dobrze się sprzedają, a kupujący małą wódkę to zdecydowani konsumenci, którzy dokładnie wiedzą, co chcą kupić. Szeroki asortyment rodzajów i smaków wódki w małych formatach, (w 2017 roku było 40 wariantów smakowych), powoduje, że 65 proc. sklepów przeznacza na małpki więcej niż jedną półkę na regale z alkoholem.