18-01-2017
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Jesteśmy skonstruowani tak, że dążymy do błogostanu i lubimy relaks, ale łatwo też ogarniają nas smutne natroje i kiepski humor. Te ostatnie jednak również da się wykorzystać - okazuje się, że pomagają myśleć.
Arkadyjski nastrój sprawia, że chce nam się żyć, optymistycznie patrzymy na rzeczywistość i mamy dużo energii, nie da się jednak zrobić tak, by był constans - codzienność nierzadko skutecznie chwieje naszą i wprowadza nas w grobowy nastrój. czy przygnębienie nie są jednak „samym złem". Okazuje się, że mają istotny wpływ na wydajność . Kiepski humor sprawia, że stajemy się bardziej refleksyjni i dokładniejsi w planowaniu, co ułatwia wyjście z kłopotliwych sytuacji.
Jak uważają australijscy uczeni z University of New South Wales osłabienie nastroju to stan umysłu, który sprzyja lepsze strategiom przetwarzania informacji.
Badacze pokazali uczestnikom testów kilka filmów, a następnie poprosili, aby skoncentrowali się na pozytywnych lub negatywnych zdarzeniach w ich życiu po to, by wprowadzili się w dobry lub zły nastrój. Następnie pytano ich o ocenę objerzanych zdarzeń i przedstawienie tego, co stało się w filmach.
Okazało się, że ci, którzy byli w złym nastroju, podawali bardziej precyzyjne opisy i mieli bardziej konkretny oraz zdecydowany styl komunikacji. Jak oceniają autorzy, pozytywne nastroje wydają się wspierać kreatywność, elastyczność, współpracę i ufność w pewne uproszczenia, tymczasem negatywny duch sprawia, że stajemy się dokładniejsi i większą uwagę zwracamy na świat zewnętrzny.
Badania psychologów dowiodły, że smutek może sprawić, ze lepiej pamiętamy, zwiększyć motywację, usprawnić osąd, uefektywnić z innymi (dzięki więskzej ścisłości i precyzji wypowiadanych komunikatów).