Strona głównaStyl życiaNiedziela dniem świętym. Na wsi

Niedziela dniem świętym. Na wsi

Czy niedziela, zgodnie z tradycją, jest dla Polaków dniem szczególnym? Co piąty Polak chodzi co niedzielę do kościoła, tyle samo osób siódmego dnia tygodnia robi zakupy. Wyraźnie rysuje się różnica stylu życia w zależności od miejsca zamieszkania - na wsi niedzielna msza jest najpowszechniejszą aktywnością wykonywaną tego dnia poza domem, mieszkańcy największych miast częściej wybierają natomiast spotkania towarzyskie, zakupy, spacery, dojazdy i jedzenie na mieście - wynika z badań Gfk Polonia.
Niedziela? Włóżku, w kościele, na zakupach...

Wyniki badania wskazują, iż w niektórych aspektach różni się ona od dnia powszedniego. W niedzielę Polacy pozwalają sobie na dłuższy sen i odpoczynek (śpią średnio 25 minut dłużej i odpoczywają 1 godzinę dłużej niż w ciągu tygodnia). Więcej czasu niż w dni powszednie (poniedziałek - piątek) spędzają z bliskimi, zwłaszcza z innymi członkami gospodarstwa domowego (1 godzinę i 15 minut więcej).
fot. Gfk

W tygodniu częściej poświęcamy czas na pracę (38 proc. badanych), dojazdy (34 proc.) i zakupy (31 proc.), zaś w niedzielę wzrasta odsetek osób spotykających się ze znajomymi (z 13 do 23 proc.), chodzących na spacery (z 12 do 20 proc.) i uczestniczących w obrzędach religijnych (z 1 do 19 proc.).
fot. Gfk

W kościołach i w świątyniach konsumpcji


W badaniu wyraźnie rysuje się różnica stylu życia mieszkańców wsi i większych miast. Podczas gdy na wsi najpowszechniejszą aktywnością wykonywaną w niedzielę są (uczestniczy w nich 26 proc. mieszkańców wsi), to w miastach pow. 500 tys. mieszkańców bardziej popularne są spotkania towarzyskie (odbywa je 34 proc. badanych z dużych miast), (34 proc.), (29 proc.), dojazdy (30 proc.) i jedzenie poza domem (21 proc.).

W dni powszednie wzorzec zachowań na wsi i w mieście różni się przede wszystkim intensywnością zajęć, które wypełniają dzień respondentom. I tak w miastach powyżej 500 tys. mieszkańców więcej osób poświęca czas na dojazdy (53 proc. do 27 proc. na wsi), zakupy (37 proc. do 26 proc. na wsi), posiłki poza domem (28 proc. do 17 proc. na wsi) oraz spacery (19 proc. do 8 proc. na wsi).

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Komentarze

  • 10:22:43, 10-08-2013 Turka

    Na wei też często po porannej mszy albo po obiedzie ludzie jadą do pobliskiego miasta na zakupy w marketach. Obecnie na mszy jest coraz mniej osób. Rolnicy niedzielę wykorzystują przede wszystkim na to, aby "odespać się", ew. spotkać z rodziną, sąsiadami, na co w powszedni dzień nie mają czasu.
  • 12:45:22, 10-08-2013 eledand

    Rolnicy jak zwykle są ciężko zapracowani,Ci którzy mają 300 Ha i Ci którzy mają 1,5 Ha.
    Cięęężżżka ich dola w tym nowym ustroju.

    We starym Ustrojstwie to sprzedali zboże,bydło,wieprzki,prosięta na targu i cięlęta pokątnie,poza tym stare kartofle już sfermentowane szły do gorzelni.
    Dzisiaj każdy olewa taki handel,nikt nie chce zboża,cuchnących kartofli i sami rolnicy posiadają tony zbóż w stodołach i nie mają co z nimi zrobić.

    Pech ustroju,ale wieczne niezadowolenia pozostaje.BIEDAKI.

    Co do mszy to jeden drugiego pilnuje w kostiółku.
    Alfrid,czemu nie byłeś,itd pytają tego co nie był na mszy.Zazwyczaj na wsi nie mówią,tylko migają się z mówieniem prawdy.A to dziecko chore,a to biegunkę miałem itp.
    Kościół na wsi to coś szczególnego dla wiernych Rolników.

    Ja nie chodzę i jestem z tej społeczności wyklęta,ale obraz Jesusa namalowałam.Pozdrawiam miło.
    ... zobacz więcej
  • 20:50:51, 11-08-2013 Siri

    http://www.focus.pl/forum/przegladaj...czy-niedziela/
  • 10:14:07, 13-08-2013 Turka

    Eledand, nie wiem czemu mój post o niedzieli na wsi wywołał w Tobie tyle niechęci do rolników.
  • 10:41:09, 13-08-2013 martok

    W komentowanym tu artykule najbardziej zaskoczyła mnie informacja o tym, że na wsi także zmniejszył się odsetek osób uczestniczących w niedzielnych mszach – wynosi on zaledwie 26% (oczywiście w miastach jeszcze mniej):
    Cytat:
    W badaniu wyraźnie rysuje się różnica stylu życia mieszkańców wsi i większych miast. Podczas gdy na wsi najpowszechniejszą aktywnością wykonywaną w niedzielę są obrzędy religijne (uczestniczy w nich 26 proc. mieszkańców wsi), to w miastach pow. 500 tys. mieszkańców bardziej popularne są (…) zakupy (34 proc.).
    Czyli w miastach o wiele więcej ludzi robi w niedzielę zakupy (34%), niż na wsiach chodzi w niedziele do kościoła (26%). Nic dziwnego, że księża się denerwują i chcieliby sklepy w niedziele pozamykać. Pragnę jednak zauważyć, że wierzących nikt nie zmusza do zakupów w dni, które są dla nich święte. Przy czym - na co słusznie zwróciła uwagę Siri w swoim poście - dla jednych świętymi dniami są niedziele, ale dla wielu są nimi soboty.
    *
    ... zobacz więcej
  • 14:33:43, 13-08-2013 Hela1056

    Potwierdzam...................na wsi coraz mniej osób uczęszcza na niedzielną mszę swietą.
    W naszej kaplicy w ławkach przeznaczonych ogólnie dla 60 osób są zawsze puste miejsca...................a te zajęte...........przede wszystkim przez seniorów.Młodzieży i dzieci brak.
  • 17:34:09, 13-08-2013 Vika

    Dziwne rzeczy czytam
    Mieszkam w mieście, osiedlowy duży kościół, w niedzielę jest teraz siedem Mszy świętych i prawie na każdej peno wiernych. Jacy są na co dzień? Jak wszyscy,ani lepsi ani gorsi. Ale to inna sprawa.
    Dodatkowo teraz w czasie pielgrzymki na Jasną Górę,ci co nie pojechali uczestniczą duchowo i zbierają się codziennie na Apel Jasnogórski o 20.30.
    Bywam także na Śląsku, również kościół pełen ludzi, owszem ,chodzą po zakupy do marketów ,może i nie powinni, ale korzystają z okazji.
    Bywam także na wsi i jestem pełna podziwu dla spracowanych ludzi.
    A jest im nielekko.Nie dość że klęski żywiołowe, to jeszcze istotnie nie ma gdzie zbyć produktów bo albo punkty skupu polikwidowane, albo nie przyjmują , bo wolą polscy handlarze sprowadzić np.skażony rzepak z Ukrainy bo tańszy, a że póżniej spożyjemy go przetworzony na olej ale co to ''elity'' obchodzi. Oni tego żreć nie będą, mają kasę taką o jakiej nikomu w przeszłości się nie śniło.. Takiej pazerności i nienawiści współobywateli do ludzi i kraju nie widziałam i nie słyszałam
    Piszę to co co sama spostrzegam, nie interesują mnie powielane wiadomości z gazet czy portali.
    ... zobacz więcej
  • 15:54:47, 14-08-2013 wankabor

    Mieszkam w mieście Klerykowie. Lud pokorny, bogobojny, prawicowy (ha, ha) i posłuszny zwłaszcza wielce nam panującemu rodem z Żurawicy. Kościołów u nas pięknych, ogromnych dostatek.
    Ten lud też ma wady, jest bardzo niewdzięczny. Zapomniał komu zawdzięcza ,że region świętokrzyski jest województwem. Przypomnę, to zasługa lewicy,. Gdyby nie oni to województwa Świętokrzyskiego nie byłoby na mapie Polski, podobnie jak nie ma koszalińskiego. Potwierdza się słuszność przysłowia " nie podaj dziadowi ręki, bo ci na nią nasra (tu przepraszam).
    Skłamałabym, że zawsze jest niewdzięczny, o nie.To zależy od okoliczności np. oddaje honory i podziękowania posłowi prawicy.Jest tablica pamiątkowa jako znak wdzięczność za peron we Włoszczowie,
    Cóż więcej w tym Klerykowie? pracy brak, młodzież ucieka, pozostają starowiny biedaki. Jaka więc przyszłość Klerykowa? a no podobnie jak Łodzi i Detriot. A co będzie z tymi olbrzymimi kościołami? a bo to ja wiem???
    ... zobacz więcej
  • 18:01:00, 14-08-2013 Lila

    Cytat:
    Vika
    Dziwne rzeczy czytam
    Mieszkam w mieście, osiedlowy duży kościół, w niedzielę jest teraz siedem Mszy świętych i prawie na każdej peno wiernych. Jacy są na co dzień? Jak wszyscy,ani lepsi ani gorsi. Ale to inna sprawa.
    Dodatkowo teraz w czasie pielgrzymki na Jasną Górę,ci co nie pojechali uczestniczą duchowo i zbierają się codziennie na Apel Jasnogórski o 20.30.
    Bywam także na Śląsku, również kościół pełen ludzi, owszem ,chodzą po zakupy do marketów ,może i nie powinni, ale korzystają z okazji.
    Bywam także na wsi i jestem pełna podziwu dla spracowanych ludzi.
    A jest im nielekko.Nie dość że klęski żywiołowe, to jeszcze istotnie nie ma gdzie zbyć produktów bo albo punkty skupu polikwidowane, albo nie przyjmują , bo wolą polscy handlarze sprowadzić np.skażony rzepak z Ukrainy bo tańszy, a że póżniej spożyjemy go przetworzony na olej ale co to ''elity'' obchodzi. Oni tego żreć nie będą, mają kasę taką o jakiej nikomu w przeszłości się nie śniło.. Takiej pazerności i nienawiści współobywateli do ludzi i kraju nie widziałam i nie słyszałam
    Piszę to co co sama spostrzegam, nie interesują mnie powielane wiadomości z gazet czy portali.

    Viko, zajrzyj na wątek częstochowski.
    Desti zamieściła zdjęcia z wczoraj, zrobione w Alejach N.M.Panny.
    Sama młodzież. Masa młodzieży.
    ... zobacz więcej
  • 07:42:15, 17-01-2018 euzebia

    W mieście chyba bardziej widać, że ludzie trochę odchodzą od wiary.

Strony : 1 2 nastepna »

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Uniwersytety Trzeciego Wieku
  • Akademia Pełni Życia
  • EWST.pl
  • Kosciol.pl
  • Oferty pracy