20-12-2024
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Zdecydowana większość ludzi prowadzi ze sobą nieustanną rozmowę, to wewnętrzny głos, który odgrywa ważną rolę w ich codziennym życiu. Jednak od 5 do 10 procent populacji nie ma takiego samego doświadczenia wewnętrznego głosu i trudniej im wykonywać pewne zadania pamięci werbalnej, jak pokazują nowe badania.
Wcześniej powszechnie zakładano, że posiadanie takiego wewnętrznego głosu musi być uniwersalne dla człowieka. Jednak w ostatnich latach badacze uświadomili sobie, że nie wszyscy ludzie podzielają to doświadczenie.
Według językoznawców z Uniwersytetu Kopenhaskiego, ludzie opisują stan bez wewnętrznego głosu jako czasochłonny i trudny, ponieważ muszą poświęcić czas i wysiłek na tłumaczenie swoich myśli na słowa. - Niektórzy wskazują, że myślą obrazami, a następnie tłumaczą obrazy na słowa, gdy muszą coś powiedzieć. Inni opisują swój mózg jako dobrze funkcjonujący komputer, który po prostu nie przetwarza myśli werbalnie, a połączenie z „głośnikiem i mikrofonem" różni się od połączenia innych osób. A ci, którzy twierdzą, że w ich głowach dzieje się coś werbalnego, zazwyczaj opisują to jako słowa bez dźwięku - wyjaśnia lingwistka Johanne Nedergård.
Trudniej zapamiętać słowa i rymy
Eksperci ocenili, czy brak wewnętrznego głosu, czyli anendofazja, ma jakiekolwiek konsekwencje dla sposobu, w jaki te osoby rozwiązują problemy, na przykład w jaki sposób wykonują zadania wymagające werbalnej.
Osoby, które zgłosiły, że w życiu codziennym doświadczyły wysokiego lub bardzo niskiego poziomu głosu wewnętrznego, zostały poddane eksperymentowi, którego celem było ustalenie, czy istnieje różnica w ich zdolności do zapamiętywania danych językowych, a także w do znajdowania słów rymowanych.
Przykładowo, jeden z eksperymentów polegał na tym, że uczestnicy zapamiętywali słowa w kolejności - słowa, które były podobne, fonetycznie lub pod względem pisowni, np. „bought", „caught", „taut" i „wart". - To zadanie będzie trudne dla każdego, ale nasza hipoteza była taka, że może być jeszcze trudniejsze, jeśli nie masz głosu wewnętrznego, ponieważ musisz powtarzać słowa sobie w głowie, aby je zapamiętać - wyjaśnia Johanne Nedergård.
- Hipoteza okazała się prawdziwa: uczestnicy bez wewnętrznego głosu byli znacznie gorsi w zapamiętywaniu słów. To samo dotyczyło zadania, w którym uczestnicy musieli określić, czy para obrazków zawiera słowa, które się rymują, np. obrazki skarpetek (ang. ‘sock) i zegara (ang. ‘clock'). Tutaj również kluczowe jest, aby móc powtórzyć słowa, porównać ich brzmienie i w ten sposób ustalić, czy się rymują - zauważa Nedergård.
Czy to robi różnicę?
Według autorów różnice w pamięci werbalnej nie zostaną zauważone w zwykłych codziennych rozmowach. Pozostaje jednak pytanie, czy brak wewnętrznego głosu ma jakiekolwiek praktyczne lub behawioralne znaczenie? - Krótka odpowiedź brzmi, że po prostu nie wiemy, ponieważ dopiero zaczęliśmy to badać. Ale jest jedna dziedzina, w której prawdopodobnie wewnętrzny głos odgrywa rolę, a jest to terapia; w szeroko stosowanej , na przykład, trzeba identyfikować i zmieniać niekorzystne wzorce myślowe, a posiadanie wewnętrznego głosu może być bardzo ważne w takim procesie. Jednak nadal nie jest pewne, czy różnice w doświadczaniu wewnętrznego głosu są związane z tym, jak ludzie reagują na różne rodzaje terapii - mówi Johanne Nedergård.
Na podstawie: