Strona głównaStyl życiaPrasa o politykach: im więcej, tym gorzej

Prasa o politykach: im więcej, tym gorzej

Wybory parlamentarne coraz bliżej, a w nich największą rolę odgrywają „lokomotywy” wyborcze. Co o liderach partii politycznych pisze polska prasa? Który z nich stoi na lepszej pozycji przed elekcją? Czym różni się przekaz poszczególnych tytułów? „Press-Service Monitoring Mediów” wydał kolejny raport z badania „Scena Polityczna”, zawierający odpowiedzi na te pytania.
Prasa o politykach: im więcej, tym gorzej Z analizy wynika, że żaden z liderów politycznych nie może liczyć na przychylną prasę. Żaden nie ma możliwości trafić na prawy, najbardziej korzystny róg mapy benchmarkingowej, który obrazuje wartość przekazu medialnego pod wieloma kątami. Jeżeli gazety dużo piszą o jakimś polityku, to głównie dlatego, że przyciągnął on masową krytykę lub z racji pełnienia ważnej funkcji. W tym drugim przypadku większość publikacji jest neutralna. Prasa nie drukuje wielu pozytywnych dla polityków materiałów, co wynika z jej podstawowej, informacyjnej funkcji.

Z porównania przekazu prasowego na temat polityków wynika, że im więcej informacji i opinii pojawiało się o danym polityku, tym większy był odsetek publikacji negatywnych. Z zależności tej wyłamuje się jedynie Waldemar Pawlak (wicepremier i lider PSL), który miał zarówno większą liczbę publikacji ogółem, jak i mniejszy odsetek publikacji negatywnych od Joanny Kluzik-Rostkowskiej. Jego indeks kontekstu wizerunkowego najbardziej zbliżył się do wartości 1, która jest równoznaczna z przekazem neutralnym. Pozostałym politykom - w ostatecznym rozrachunku - prasa kreuje wizerunek bardziej lub mniej negatywny. Należy jednak pamiętać, że podejście odbiorcy do nacechowanych negatywnie tekstów o politykach, a do tekstów o firmach, czy produktach jest zdecydowanie odmienne. Ciężar gatunkowy tych pierwszych jest znacznie niższy ze względu na powszechny charakter zjawiska.

Zdecydowanie najczęściej w maju docierał do nas przekaz o Donaldzie Tusku. Względem kwietnia zanotowano aż o 36 proc. artykułów więcej (łącznie było ich 2,7 tys.) Jarosław Kaczyński, który jeszcze w ubiegłym miesiącu okazał się najbardziej medialnym liderem, schował się nieco w cień. Analitycy stwierdzili aż 43-procentowy spadek ilościowy tekstów (1,2 tys.). Na trzecim miejscu uplasował się Grzegorz Napieralski (0,5 tys.), a na czwartym Waldemar Pawlak (0,4 tys.). Ostatnia była Joanna Kluzik-Rostkowska (0,2 tys.).

„Press-Service Monitoring Mediów” zbadał także wydźwięk publikacji w dziennikach ogólnopolskich. Największy odsetek negatywnych informacji mieli również premier Tusk (28 proc.), Jarosław Kaczyński (27 proc.) i Grzegorz Napieralski (23 proc.).

Tusk krytykowany był za cięcia w programie finansowania „schetynówek”, metody walki ze stadionowym chuligaństwem, a także w związku z reformą służby zdrowia. To właśnie w maju Kaczyński zapowiedział wotum nieufności wobec Ewy Kopacz, którą ocenił jako najgorszą minister zdrowia. Duży oddźwięk wywołała akcja ABW przeciwko właścicielowi strony antykomor.pl, również będąca podstawą do krytyki metod sprawowania władzy. Z kolei Kaczyńskiemu dostawało się głównie za bojową retorykę i ostry język.

Aż 158 razy w tym miesiącu na pierwszych stronach gazet pojawił się Donald Tusk. To najwięcej od stycznia tego roku. Osiągnął też najlepszą spośród liderów relację artykułów czołówkowych do artykułów ogółem (5,9 proc). Wśród partii miał ją SLD – 15,5 proc. Oznacza to, że najczęściej sprawy, w kontekście których opisywany był SLD, stały się ważne dla mediów. To jeden z istotnych mierników skuteczności działań PR w polityce. Trzeba jednak pamiętać, że to czy publikacje te są korzystne dla partii, czy też nie, jest zupełnie oddzielną kwestią.

Tak dobrej relacji artykułów czołówkowych do artykułów ogółem nie osiągnął lider SLD – Grzegorz Napieralski. W jego wypadku tylko 4,6 proc. z publikacji pojawiło się na pierwszych stronach. Odsetek ten jest jednak zdecydowanie wyższy niż przed miesiącem. W dodatku w maju zdecydowanie urosła liczba publikacji prasowych ogółem na jego temat – aż o 112 proc. To najwyższy wzrost któregokolwiek z liderów od początku prowadzenia badania, czyli od września 2010 roku.

Specjaliści od wizerunku Napieralskiego nie mają się jednak z czego cieszyć, ponieważ jednocześnie wyraźnie (o 5 pkt. proc, czyli do 23 proc.) wzrosła liczba publikacji negatywnych o liderze partii w największych dziennikach ogólnopolskich. Szef Sojuszu był jedynym liderem partii parlamentarnej, o którym w maju napisano więcej tekstów negatywnych niż w kwietniu. Najgorszy dla Napieralskiego był koniec miesiąca. To właśnie wtedy został ostro skrytykowany za „żenujące” (jak to określił Władysław Frasyniuk) zachowanie podczas spotkania liderów partii oraz opozycji antykomunistycznej z Barackiem Obamą.

Przewodniczącemu SLD zarzucano, że publicznie sugerował, na jakie tematy Obama powinien rozmawiać z Tuskiem, a także... robił zdjęcia telefonem komórkowym. Negatywne teksty na temat lewicy pojawiły się także w związku z tematem jej kłopotów finansowych, trudności w spłacie kredytów i zbliżającej się kosztownej kampanii wyborczej.

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Pola Nadziei
  • Kosciol.pl
  • Kobiety.net.pl
  • eGospodarka.pl
  • Oferty pracy