09-08-2017
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Od dawna wiadomo, że samotność nie sprzyja zdrowiu. Teraz badacze z Brigham Young University w Provo podają, że odczuwanie odizolowania sprzyja wcześnniejszej śmierci.
Jakość i częstotliwość relacji między ludźmi ma wpływ na szanse na . Osoby samotne umierają wcześniej, tymczasem ci, którzy mogą liczyć na częste towarzystwo innych ludzi, żyją dłużej.
Jak wskazują autorzy badań, kontakty z innymi ludźmi są podstawową potrzebą człowieka. Przykłady pokazują, że niemowlęta, które są pozbawione kontaktu z innymi, nie tylko nie rosną prawidłowo, ale i częściej umierają. Co ciekawe, była stosowana jako forma kary, więc można mniemać, że od dawna odizolowanie rozpoznawano jako bardzo niekorzystne dla człowieka w każdym wieku.
Uczeni przeanalizowali najpierw dane zebrane w 148 badaniach z udziałem ponad 300 tysięcy osób. Wzięto pod uwagę także 70 innych badań z udziałem 3,4 mln. uczestników. Ustalono, że dobra sieć społeczna oznacza niższe o 50 proc. ryzyko wcześniejszej śmierci. Okazało się też, że odizolowanie społeczne, odczuwanie oraz mieszkanie w pojedynkę mają wpływ na zwiększenie ryzyka wcześniejszego zgonu.
Istnieją mocne dowody, że izolacja społeczna i samotność znacznie zwiększa ryzyko i że zakres tego ryzyka przekracza kilka wskaźników zdrowia, mówią autorzy badań. Wraz ze starzenia się społeczeństwa, wpływ problemu samotności na zdrowie publiczne prawdopodobnie wzrośnie. Sytuacja seniorów w wielu krajach wskazuje, że mamy do czynienia „epidemią samotności", mówią uczeni.
Wyniki badań przedstawiono podczas tegorocznej konwencji American Psychological Association.