05-02-2022
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Każdy doświadcza problemów ze skupieniem się na tym, co właśnie robi. Na przykład, możesz słuchać kogoś podczas spotkania, ale a twoje myśli właśnie kierują się w stronę planów na kolację. Badania sugerują, że 30 do 50 proc. naszych codziennych myśli dotyczy tego rodzaju „wędrówek umysłowych" i że gdy są nasilone, mogą prowadzić do różnych negatywnych skutków, takich jak gorsze wyniki w rozmaitych testach i słabsze zapamiętywanie informacji.
- Choć „odpłynięcie" na kilka minut podczas spotkania nie musi być szkodliwe, może mieć negatywny wpływ, jeśli trwa przez dłuższy czas - mówi Lynley Turkelson z Uniwersytetu Cincinnati.
- Kiedy pojawiają się rozpraszające myśli lub uczucia, uważność pomaga nam odsunąć je i skupić się na tym, co jest tuż przed nami - wyjaśnia Turkelson.
Metody praktykowania uważności są różne i obejmują m. in. ćwiczenia z oddechem i . Na przykład, można ćwiczyć , zwracając uwagę na ulubione jedzenie. - Możesz zacząć od zauważenia zapachu dania przed jego zjedzeniem, jak to jest, gdy się w nie wgryzasz, jaki smak dominuje w ustach. Inny sposób - zwrócenie uwagi na przepływ wdechu i wydechu lub na odczucia, których doświadcza się właśnie w różnych częściach ciała - podaje Turkelson.
Ogólnie rzecz ujmując, uważność - czyli zdolność celowego skupiania uwagi na chwili obecnej - może być skuteczna w powstrzymywaniu „błądzenia umysłu". Jednak jej skuteczność różni się w zależności od metodologii badawczej. Na przykład, ludzie czasami są nieświadomi, że ich myśli są rozproszene, więc proszenie ich o ocenę tego nie jest wiarygodne. Wyniki badań pokazują, że lepiej jest mierzyć „błądzenie umysłu" innymi sposobami, na przykład za pomocą testów komputerowych.
- W pandemii COVID-19 ludzie napotykają na jeszcze więcej rozproszeń niż zwykle, stąd ważne jest, aby znaleźć oparte rzetelne sposoby na zmniejszenie błądzenia myślami i poprawę - mówi Turkelson.
Na podstawie: