16-04-2014
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Niewłaściwe oznaczenia zarówno na opakowaniach jak i na samych jajach - to jeden z zarzutów UOKiK w stosunku do producentów i sprzedawców. Okazuje się, że Polacy zwracają coraz baczniejszą uwagę na sposób hodowli kur niosek. Niestety, aż czasem wprowadzani są w błąd... Dotyczy to przede wszystkim jaj sprzedawanych na targowiskach - tu nawet dwa na trzy jajka albo nie są oznaczane, albo są oznaczane błędnie.
W czwartym kwartale ubiegłego roku roku inspektorzy Inspekcji Handlowej sprawdzili 551 partii jaj kurzych w sklepach, hurtowniach oraz sprzedawanych luzem na targowiskach. Weryfikowano, czy jaja są prawidłowo oznakowane zarówno na skorupie jak i opakowaniu, czy klienci nie są wprowadzani w błąd co do metody chowu kur czy co do masy produktu.
Zastrzeżenia wzbudziło 167 partii (30,3 proc.). Najczęściej kwestionowano nieprawidłowe oznakowanie (27,5 proc. ocenionych), rzadziej – niewłaściwą masę (12,1 proc. sprawdzonych partii). W zakresie oznakowania najgorzej wypadły jajka sprzedawane luzem na targowiskach (zakwestionowano 68 proc. ze sprawdzonych 147 partii). Jaja opakowane – zastrzeżenia wzbudziło 12,7 proc. spośród sprawdzonych 402 partii.
Oznakowanie jaj w opakowaniachZe względu na niewłaściwe oznakowanie opakowań zakwestionowano 51 partii jaj, czyli 12,7 proc., spośród sprawdzonych 402 partii. Przedsiębiorcy nie informowali o metodzie chowu kur, używając np. jedynie określenia „ z wolnego wybiegu”, albo wprowadzali w błąd, sugerując, że jaja pochodzą od kur z wolnego wybiegu („świeże wiejskie jaja”, obrazki w formie krajobrazu wiejskiego), gdy w rzeczywistości był to chów klatkowy. Prawdziwa informacja ma dla konsumenta duże znaczenie, dlatego że jaja z chowu klatkowego są tańsze niż z wolnego wybiegu. Data minimalnej trwałości w ogóle nie pojawiła się na opakowaniu, albo została wyznaczona ponad przepisowe 28 dni od zniesienia jaj.
Oznakowanie na targowiskachNajgorzej były jaja w punktach sprzedaży luzem głównie na targowiskach – sprawdzono 147 partii, zakwestionowano 100, czyli 68 proc. W miejscu sprzedaży pojawiały się lakoniczne informacje np. „jaja wiejskie”, „jaja fermowe”. Zabrakło danych o metodzie chowu kur (np. klatkowy, ściółkowy), klasie wagowej (np. S, M), dacie minimalnej trwałości. Przykładowo: jeden ze sprzedawców wprowadził w błąd, nieprawdziwie informując na wywieszce o sprzedaży jaj z chowu ekologicznego. Zdarzały się przypadki, że brakowało dokumentów potwierdzających, że jaja pochodzą z chowu ekologicznego, ściółkowego lub od kury zielononóżki.
Jak rozróżniać jaja?Konsumentom mogą być sprzedawane wyłącznie świeże - czyli klasy A. Dodatkowo takie jaja muszą na skorupie posiadać informacje o: metodzie chowu kur (0 – ekologiczna, 1 – wolny wybieg, 2- ściółkowa, 3 – klatkowa), kod państwa (np. PL – Polska), weterynaryjny numer identyfikacyjny, czyli kod zakładu produkcji.
Jaja w opakowaniu: opakowanie musi informować o klasie jakości (np. A), wadze (np. M, XL), dacie minimalnej trwałości, metodzie chowu kur. Obowiązkowe oznakowanie na skorupie.
Jaja sprzedawane luzem, na sztuki: w miejscu sprzedaży musi się znajdować informacja o klasie jakości, wadze, metodzie chowu, dacie minimalnej trwałości, nazwą albo imieniem i nazwiskiem producenta.
Przypominamy, że oznakowane nie muszą być jedynie jaja sprzedawane bezpośrednio przez gospodarza który posiada mniej niż 50 kur, na terenie powiatu, w którym prowadzi gospodarstwo. Wówczas w miejscu sprzedaży muszą się znaleźć następujące informacje: nazwa i adres gospodarstwa, imię i nazwisko gospodarza. Oznakowanie na skorupach nie jest wtedy wymagane.