28-12-2007
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
W urzędach miejskich i gminnych w całym kraju okres poświąteczny nie należy do najspokojniejszych – tysiące Polaków na ostatnią chwilę odłożyło decyzję o wymianie starego dowodu osobistego na nowy. W niektórych miastach przed urzędniczymi okienkami stoją ogromne kolejki.
Wymiana starych dowodów tożsamości rozpoczęła się w 2001 roku, stare dokumenty – charakterystyczne zielone książeczki – stracą ważność już za trzy dni, 1 stycznia nowego roku. Wielu Polaków odłożyło konieczną wizytę w urzędzie na ostatnią chwilę. Jak podaje program 1 Polskiego Radia, w Warszawie wniosków o wydanie nowego dowodu osobistego nie złożyło aż 115 tysięcy mieszkańców stolicy.
Nie lepiej jest w innych miastach. W Poznaniu starych dokumentów nie wymieniło jeszcze 36 tysięcy mieszkańców. W Szczecinie spóźnialskich jest 20 tysięcy.
Kto nie otrzyma nowego dowodu osobistego przed 1 stycznia, a tak będzie w przypadku tych, którzy wnioski o wydanie nowego dokumentu złożyli w ostatnich tygodniach, ten może mieć problemy. Teoretycznie na spóźnialskich może zostać nałożona kara grzywny, ponieważ brak dowodu jest wykroczeniem. W praktyce jednak będzie zapewne inaczej – magistraty już zapowiedziały, że kar – przynajmniej na początku nowego roku - nie będzie.