15-12-2007
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Domowa plantacja ziół stanowi nie tylko ozdobę i przyprawę znacząco wpływającą na smak potraw, rośliny te wykazują też właściwości zdrowotne i pochłaniają kuchenne zapachy. Jak twierdzą ogrodnicy, zimą można się pokusić o uprawę roślin przyprawowych, najlepiej rosną na kuchennym parapecie.
Świeże zioła dodają potrawom wyjątkowy aromat i oryginalny smak. „Wydzielają też lotne olejki eteryczne, które działają odświeżająco, bakterio- i wirusobójczo, a nawet relaksująco”, wyjaśnia Tadeusz Kurzac, kierownik działu roślin leczniczych w łódzkim Ogrodzie Botanicznym.
Ogrodnicy radzą, aby przy zakładaniu hodowli skorzystać z gotowych rozsadów, które można nabyć w sklepie ogrodniczym lub supermarkecie. Wybieramy bądź rośliny jednoroczne: bazylię, majeranek, cząber, koper, kolendrę, rzeżuchę, bądź wieloletnie: rozmaryn, szałwię, melisę, estragon, miętę, lubczyk, tymianek, pietruszkę, czosnek. Najlepiej jest sadzić zioła w grupach, ponieważ – jak twierdzą ogrodnicy - wytwarzają wówczas mikroklimat sprzyjający ich rozwojowi.
Przy tworzeniu hodowli należy nabyć duże doniczki z otworami w dnie. Warto umieścić w nich 2-3 centymetrową warstwę drenażową z grubego żwiru, keramzytu lub potłuczonych, glinianych doniczek. Podłoże dla roślin powinno mieć pH obojętne, bądź lekko zasadowe.
Zimą wegetacja ziół nie jest intensywna, należy je więc podlewać raz na dwa tygodnie w ciągu dnia. Trzeba też pamiętać, że jesienią i wiosną rośliny przyprawowe wymagają zasilenia słabym roztworem nawozu naturalnego raz na dwa lub trzy tygodnie, zimą nie należy nawozić ziół.
Pomieszczenie, w którym stoją rośliny trzeba często wietrzyć, ale nie należy robić przeciągów, ponieważ niekorzystnie wpływają na zioła. Najlepsza temperatura dla opisywanej uprawy to 15-20 stopni. Doniczki z roślinami najlepiej ustawić na oknie od strony południowej lub wschodniej.