28-06-2018
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Policjanci od 10 lipca rozpoczną akcję protestacyjną w związku z niespełnieniem przez rząd ich postulatów. Funkcjonariusze chcą między innymi podwyżek i powrotu do poprzednich rozwiązań emerytalnych. Protest ma polegać na stosowaniu pouczeń w przypadku wykroczeń, za które można otrzymać mandaty karne. Policyjni związkowcy nie wykluczają też innych form protestu, na przykład strajku włoskiego.
Prawo określa, że nie mogą strajkować poprzez wstrzymanie wykonywania swoich obowiązków. Mogą za to protestować w innym sposób. Na takie wyjście mundurowi związkowcy zdecydowali się teraz - nie będą wlepiać mandatów za różnego rodzaju wykroczenia, za które można nakładać mandaty. Odetchną zatem nie tylko , czy kierowcy z lekceważeniem odnoszący się do przepisów, ale również w inny sposób naruszające inne przepisy - pijące alkohol w niedozwolonym miejscu, zakłócające spokój czy śmiecące.
Co skłoniło policjantów do podjęcia protestu? Fiasko rozmów z ministerstwem spraw wewnętrznych. Policjanci chcą podwyżek oraz powrotu do rozwiązań emerytalnych "mundurówki" , a także powrotu do wypłacania pełnego wynagrodzenia w czasie pierwszych 30 dni zwolnienia lekarskiego (obecnie mają uposażenie za czas choroby obcięte o 20 procent).