31-10-2020
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Według socjologów z University of Wisconsin, ludzie, którzy się modlą, zyskują komfort w trudnych chwilach.
Z badań wynika, że znaczna większość Amerykanów modli się co tydzień, aby poradzić sobie z szeregiem trudnych sytuacji i , w tym z chorobami, , traumą i złością. Teraz uczeni postanowili sprawdzić, na ile takie postępowanie jest pomocne.
Socjologowie przeprowadzili długie wywiady z dziesiątkami ofiar brutalnych partnerów życiowych i odkryli szereg sposobów, w jakie pomogła im radzić sobie z sytuacją i emocjami.
Gdyby wyładowali swój gniew na agresywnym partnerze, rezultatem byłaby prawdopodobnie większa przemoc. Jednak mogli być źli na Boga, modląc się bez obawy przed odwetem" - mówi Shane Sharp, współautor badań.
Podczas każdej interakcji między ludźmi jej uczestnicy zastanawiają się, jak wyglądają w oczach drugiej osoby. W przypadku osób, które się modlą, biorą pod uwagę oglądanie ich przez Boga. - Podczas modlitwy ofiary zaczęły widzieć siebie takimi, jakimi wierzyły, że widział je Bóg. Ponieważ te spostrzeżenia zwykle były pozytywne, pomogło im to podnieść , co osłabiało raniące słowa ich partnerów - mówi Sharp.
Modlitwa była również dla niektórych dobrym sposobem odwrócenia uwagi od tego, czego doświadczają. Samo złożenie rąk i skoncentrowanie się na tym, co powiedzieć, jest ulgą od lęku związanego z problemami w związku. Doświadczenie tego rodzaju nie różni się zbytnio od rozmowy z przyjacielem czy rodzicem, wskazuje Sharp. - Spojrzałem na akt modlitwy, czyli mówienie do Boga, jak na inną interakcję społeczną. Zamiast konkretnej rozmowy, która odbywałaby się twarzą w twarz z inną osobą, modlitwa jest rozmową z kimś wyimaginowanym - wyjaśnia socjolog. - Oczywiście nie należałoby się spodziewać, że modlitwa przyniesie takie korzyści, gdyby ludzie uważali, że Bóg nie jest prawdziwy. Ważne tu jest, że wierzą, że istnieje, a to ma konsekwencje w ich sferze emocjonalnej i w zachowaniu - dodaje.
Równocześnie autor zauważa, że konsekwencje modlitwy nie zawsze są pozytywne. - Część badanych powiedziała, że dzięki modlitwie nauczyli się wybaczać swoim agresywnym partnerom, pozbywać się złości i urazy. Jednakże to jest miecz obosieczny. W przypadku osób mających za sobą trudną relację dobrze jest „odpuścić sobie" do pewnego stopnia. Niemniej, jeśli chodzi o tych, którzy nadal pozostają w związku, może to opóźnić ich decyzję o odejściu, a to nierzadko bywa niekorzystne - mówi Sharp.
Socjolog wskazuje, że ‘mechanizm' modlitwy to ważnym tematem badawczy. - Religia jest często wskazywana jako coś głównie pozytywnego lub negatywnego. Tymczasem to o wiele bardziej skomplikowane - konkluduje.
Na podstawie: