Jaka jest jakość sprzedawanych produktów mięsnych? Inspekcja Handlowa stwierdziła nieprawidłowości w ponad 50 proc. skontrolowanych placówek. W większości przypadków zastrzeżenia dotyczyły błędnego oznakowania, ale również błędnych deklaracji składu. Przykład? Mięso wieprzowe w parówkach drobiowych z cielęciną.
![Wędliny: jak nas oszukują producenci? [© volff - Fotolia.com] Wędliny: jak nas oszukują producenci? [© volff - Fotolia.com]](http://www.senior.pl/Wedliny-jak-nas-oszukuja-producenci_img5886936a2b277.jpg)
Przeprowadzona w I kwartale 2016 roku kontrola Inspekcji Handlowej dotyczyła mięs oraz ich przetworów sprzedawanych luzem albo w opakowaniach (np. mięso mielone, surowa biała kiełbasa,
wędliny, konserwy, pasztety). Inspektorzy zbadali ich jakość i sprawdzili, czy przedsiębiorcy (hurtownicy oraz właściciele sklepów) przestrzegają zasad oznakowania tych produktów.
Zastrzeżenia w co drugim sklepie czy hurtowni Inspekcja Handlowa skontrolowała 165 sklepów i hurtowni działających na terenie Polski, łącznie sprawdziła 1279 partii produktów. Inspektorzy stwierdzili nieprawidłowości w 83 placówkach (ponad 50 proc.), kwestionując 516 (ponad 40 proc.) partii produktów.
Inspekcja Handlowa skontrolowała produkty wybrane na podstawie skarg otrzymanych przez Inspektoraty Wojewódzkie oraz ze względu na zbyt niską cenę w stosunku do jakości sugerowanej nazwą (np. kiełbasa jałowcowa z dodatkiem dziczyzny w wyjątkowo niskiej dla tego rodzaju wyrobów cenie).
Ponad 37 proc. (474) skontrolowanych partii było niewłaściwie oznakowanych (brak lub udzielenie błędnych informacji na temat produktu), najwięcej uchybień w tym zakresie miały wyroby mięsne sprzedawane na wagę (58 proc.). Zastrzeżenia Inspekcji Handlowej, pod względem jakości, wzbudziło też około 13 proc. partii mięs i przetworów mięsnych poddanych badaniom w laboratoriach UOKiK.
Brak informacji o alergenach czy zawartości wodyW trakcie kontroli, Inspekcja Handlowa, zakwestionowała m.in. zaniżoną lub zawyżoną ilość
tłuszczu - np. producent na opakowaniu deklarował na opakowaniu 10 proc. a w rzeczywistości było go 6,6 proc. Wątpliwości wzbudziła także obecność w produktach mięsa innego niż zadeklarowane – np. mięso wieprzowe w parówkach drobiowych z cielęciną. Poza tym producenci nie informowali o zawartości związków fosforu, które dodano do produktów. W wielu przypadkach (zwłaszcza przy produktach sprzedawanych „luzem”) brakowało informacji – np. o substancjach
powodujących alergię, dodatku wody, warunkach przechowywania po otwarciu oraz oznaczenia producenta. Podawano też nieprawidłowe nazwy wyrobów – np. użycie określenia wiejska mimo stosowania w produkcie substancji charakterystycznych dla produkcji przemysłowej.
Przykładowe nieprawidłowości:
- brak mięsa jelenia zadeklarowanego w składzie kiełbasy łowieckiej z dziczyzną;
- obecność mięsa wieprzowego w parówkach drobiowych z cielęciną, hamburgerze wołowym i mięsie mielonym wołowym;
- wyższa w stosunku do deklarowanej na opakowaniu zawartość tłuszczu;
- brak obecności mięsa wołowego w kiełbasie wieprzowej z dodatkiem wołowiny oraz w konserwie z dodatkiem mięsa wołowego;
- niższa zawartość mięsa cielęcego: w parówkach drobiowych z cielęciną (wynik: 1,8%, deklaracja: 4%), w kiełbasie wieprzowej z dodatkiem cielęciny (wynik: 2,5%, deklaracja:7%);