25-08-2023
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
To, co ludzie sądzą na temat swojego snu, ma większy wpływ na ich samopoczucie niż to, co technologia monitorowania snu podaje o jego jakości.
W ciągu dwóch tygodni ponad 100 uczestników prowadziło dziennik, zapisując m. in. godziny pójścia spać, czas przygotowania do zaśnięcia, czas potrzebny na , godziny przebudzenia, godziny wstania z łóżka oraz ogólne zadowolenie ze snu.
Pięć razy w ciągu następnego dnia badani oceniali poziom swoich pozytywnych i negatywnych emocji oraz stopień zadowolenia z życia. Nosili również aktygraf na nadgarstku, który mierzy ruch, co pozwalało „zewnętrznie" określać cykle snu i odpoczynku.
Następnie porównano dane z aktygrafu z postrzeganiem snu przez uczestników i ich samopoczuciem w ciągu następnego dnia. Okazało się, że własna ocena snu była konsekwentnie powiązana z tym, jak badani określali swoje .
- Nasze wyniki są zgodne z naszymi wcześniejszymi badaniami, według których samoocena stanu zdrowia ludzi, a nie ich rzeczywiste zdrowie, okazała się głównym czynnikiem związanym z subiektywnym samopoczuciem, a zwłaszcza z satysfakcją z życia - wyjaśnia prof. Anu Realo z University of Warwick.
- To samodzielne postrzeganie , a nie jego efektywność ustalona na bazie zapisów aktygrafii, ma główne znaczenie dla samopoczucia ludzi - wskazuje prof. Realo.
- Nawet jeśli urządzenie do monitorowania snu wskazuje, że źle spałeś/aś ostatniej nocy, twoje własne postrzeganie odpoczynku może być całkiem pozytywne. A jeśli uważasz, że spałeś/aś dobrze, może to pomóc poprawić nastrój w kolejnym dniu - dodaje dr Lenneis.
Na podstawie: