29-06-2023
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Co ludzie zrobiliby z dodatkowym czasem, gdyby podano im pigułkę przedłużającą życie? Według badań przeprowadzonych przez naukowców z University of Queensland, spędziliby go głównie z rodziną.
Przeprowadzono wywiady z kilkuset Australijczykami w wieku 18 - 96 lat , by ustalić ich etyczne, społeczne i osobiste przekonania dotyczące dzięki farmaceutykom.
- Uczestnicy otrzymali do rozważenia scenariusz, który obejmował zażycie pigułki przeciwstarzeniowej i maksymalne wydłużenie człowieka - mówi dr Jayne Lucke, współautorka badań. - Pigułka miałaby nie być stosowana do leczenia chorób, ale do opóźniania wystąpienia powiązanych problemów zdrowotnych, które odpowiadają za wcześniejszą śmierć - dodaje.
Jak się okazało, 63 procent uczestników stwierdziło, że wydłużenie życia przyniosłoby osobiste korzyści, w tym spędzenie większej ilości czasu z rodziną (36 procent), więcej możliwości na realizację ambicji (31 proc.), a także poprawę jakości życia (21 proc.).
Równocześnie osiemdziesiąt procent respondentów przewidywało również co najmniej jedną wadę wydłużonego życia. - Obejmowały one przedłużanie się złego stanu zdrowia (34 proc.), koszty finansowe dłuższego życia (16 proc.) i doświadczenie śmierci członków rodziny i (12 procent) - wskazuje dr Lucke.
Co więcej, według połowy uczestników korzyści z dłuższego życia dla społeczeństwa obejmowałyby zwiększoną wiedzę zbiorową (26 procent), dłuższą aktywność „ważnych" osób (15 proc.) i więcej czasu na własny wkład w (12 proc.).
- Ponad połowa (52 procent) uczestników uważała jednak, że przedłużenie życia nie byłoby korzystne dla społeczeństwa, przy czym siedem procent z nich wskazało na przeludnienie, jak również zwiększone obciążenie służby zdrowia i systemów opieki jako główne problemy - mówi dr Lucke.
Na podstawie: