Strona głównaStyl życiaModa na Domy Seniora

Moda na Domy Seniora

W Stanach Zjednoczonych coraz popularniejsze stają się tak zwane Domy Seniora. Są to nowoczesne centra mieszkalno – wypoczynkowo – rozrywkowe dodtosowane do potrzeb mieszkających w nich samodzielnie osób starszych. Developerzy dbają o to, żeby nie brakowało w nich niczego.
Najlepszymi lokalizacjami do powstawania centrów seniorskich są typowo turystyczne miejscowości, gdzie za cenę od $309,900 do $617,900 można nabyć dwupokojowe mieszkanie z pełnymi wygodami. Centra takie tworzone są pod hasłem: „Zawsze młodzi i sprawni”.

Seniorzy mogą korzystać z siłowni, basenów, uprawiać jogging czy też ćwiczyć wybrane dyscypliny sportowe (np. aerobik). Dla rozrywki tworzone są kawiarenki internetowe, gdzie można spędzić czas przed komputerem, zaplecza restauracyjne, gdzie można dobrze zjeść, puby, kawiarnie i inne.

Osoby, które przez całe życie zajmowały się pracą, wychowywaniem dzieci, miały masę obowiązków teraz mogą realizować swoje pasje, marzenia. Domy Seniora mają im to ułatwić. Wielu seniorów decyduje się na stałą przeprowadzkę, niektórzy przyjeżdżają tylko na weekend, a jeszcze inni na całe wakacje. Niemniej jednak jest to coraz popularniejsza forma spędzania czasu przez pokolenie Baby Boomers. Ręce zacierają developerzy, gdyż jest to rynek który rośnie w niesamowitym tempie.

Joanna Papiernik / Senior.pl

Zgłoś błąd lub uwagę do artykułu

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Komentarze

  • 14:42:16, 17-04-2007 Malgorzata 50

    Cytat:
    Wilhelmina
    Wiecie, a ja mam bardzo mieszane uczucia.
    Moja Mama ma obecnie 87 lat. Po b.ciężkiej operacji jest coraz bardziej bezradna. Niby chodzi, niby podleje kwiatki, umyje się i takie drobne rzeczy.Biegam do niej minimum trzy razy w tygodniu. Raz jedzie córka, raz mój syn, raz, czasem dwa mój mąż. No, niby ma opiekę, ugotowane, sprzątnięte, tylko....samotność. Wciąż słyszę słowo samotność. Żadne z nas nie ma warunków na zabranie jej do siebie. Naprawdę, bo zrobłabym to bez zastanowienia.Sąsiedzi których znała poumierali, wprowadzili się wnukowie. Z reguły ludzie młodzi, zabiegani.Próbowałam załatwić panią, która zamieszkałaby z Mamą i poprostu była. Żądania były ogromne. 800 - 1.000zł plus wikt, no i wiadomo zwiększone w związk z tym płatności. Takie warunki stawiały ukrainki, innych chętnych nie znalazłam.
    No i do tego sprzeciw Mamy typu- co mi się tu jakaś obca baba będzie kręciła. Dla mojej Mamy chyba zbyt póżno na zmianę, nawet na najpiękniejszy Dom Seniora. Natomiast mam mieszane uczucia w związku z moją osobą. Chyba jednak wolałabym być wśród ludzi. Z tym zagrać, z tamtym pogadać a nawet posprzeczać się. Czasem może pomóc w tym co dałabym rady. Czytam, że tam ludzie też czują się wyizolowani. Tylko dlaczego? Przecież właśnie tam można tym ludziom organizować lepiej i pełniej czas. Nie wiem, sama nie wiem co o tym myśleć.
    Przepraszam cie Wilhelmino -ale czy ty mowisz serio ,ze wynagrodzenie za prace polegajaca na opiece nad osoba starsza przez 24 godz na dobe w wysokosci 1000-800 zl nazywasz WIELKIM ?????????
    ... zobacz więcej
  • 16:44:43, 17-04-2007 ammi1952

    No wiesz Małgorzato jeśli do tego tysiaca dodasz mieszkanie + wikt dla opiekunki zużycie dodatkowej energi elektrycznej ,gazowej,wody oraz zimą ogrzewanie a staruszka jest osobą zgodną nie upierdliwą to Wilhelmina ma w 100% racje jak by na to wtedy nie spojzeć koszt ten w ogólnym zarysie przekracza lekko 2tysiace Pozdrawiam Grażyna
  • 17:17:41, 17-04-2007 Malgorzata 50

    Cytat:
    ammi1952
    No wiesz Małgorzato jeśli do tego tysiaca dodasz mieszkanie + wikt dla opiekunki zużycie dodatkowej energi elektrycznej ,gazowej,wody oraz zimą ogrzewanie a staruszka jest osobą zgodną nie upierdliwą to Wilhelmina ma w 100% racje jak by na to wtedy nie spojzeć koszt ten w ogólnym zarysie przekracza lekko 2tysiace Pozdrawiam Grażyna
    Tak -tylko,ze to jest wynagrodzenie ZA PRACE a nie uprzejmosc i opiekunka powaznie podchodzaca do swoich obowiazkow jest caly dzien uwiazana ,nie moze podjac zadnej dodatkowej pracy -oczywiscie wszystko jest kwestia proporcji.
    ... zobacz więcej
  • 19:34:08, 17-04-2007 Wilhelmina

    Miła Małgorzatko.
    Nawet Cię rozumię, że jesteś na mnie zła, tylko to nie ja jestem kutwa, czy też naiwna, to Ty żle przeczyałaś mój post.Napisałam;[b].Próbowałam załatwić panią, która zamieszkałaby z Mamą i poprostu była. Żądania były ogromne. 800 - 1.000zł plus wikt, no i wiadomo zwiększone w związk z tym płatności. Takie warunki stawiały ukrainki, innych chętnych nie znalazłam.[b].A wcześniej napisałam, że Mama jest osobą chodzącą, wykonującą drobne prace. Napisałam też kto i ile zajmuje się Mamą. Ja nie chciałam pani do 24 godzinnej opieki nad obłożnie chorą staruszką, której trzeba zmienić pampersa, nakarmić, ugotować itd. Ja szukałam pani, która za jedzenie, mieszkanie i jednak mniejsze pieniądze poprostu będzie. Pójdzie do znajomych, do kina, na spacer,odwiedzić wnuki, ale po 4, 5, 6 godzinach wróci.Porozmawia, napiją się kawy, czy herbaty. Będzie.
    Nie myślałam, że należy wszystko wyszczególnić, ale dobrze.
    Ja miałam nadal gotwać i załatwiać sprawę sprzątania.
    Jednak nadal uważam, że stawiano mi zbyt wymagające warunki.
    Ponieważ nadal może to być niejasne, to chcę Ci powiedzieć,że moja Matka po 45 latach pracy na kierowniczym stanowisku i 10 latach pracy na tzw pół etatu, co do emerytury liczono jako 50%, czyli pięć lat, otrzymuje świadczenia na dzień dzisiejszy w wys.1280,zł. Nie jest w stanie już dziś sama utrzymać siebie i mieszkania.Lekarstwa, lekarzy, oraz obiady i środki czystości pokrywam ja.
    Ja rozumię, że kwota 1.000.zł jest dla Ciebie śmieszna, ale niestety, należy patrzeć na warunki w jakich my żyjemy.W sumie wydatek na panią do towarzystwa wynosiłby około 1.5oo-1,600zł. Wiesz Małgosiu, ja dobrze zarabiam, ale w tej sytuacji, nie tak dużo bym straciła, gdybym przestała pracować i sama była Mamie do towarzystwa. No i jeszcze jedno dla jasności, bo zaraz mi powiesz, że owszem, powinnam tak zrobić.Oczywiście, że tak zrobię, ale wtedy, kiedy Mama będzie wymagała 24 godzinnej opieki.
    A tak całkiem na marginesie.Niejedna z osób w naszym klubie nie ma 1000zł emerytury i musi żyć.Czy to Ty, Małgosiu mówisz serio, że jesteś zdziwiona, że mnie się to wydaje dużą kwotą?
    ... zobacz więcej
  • 19:40:31, 17-04-2007 Malgorzata 50

    Napisalam przeciez ,ze wszystko jest kwestia proporcji.Nie zrozumialam dokladnie przepraszam.Nie jestem na ciebie zla bo nie ma powodu.To tylko forum internetowe.
  • 21:02:03, 17-04-2007 FeliksG

    Jestem, wielkim, zolennikiem rodzin wielopokoleniowych i żadne - podkreślam - żadne domy opieki, spokojnej starości czy nawet tzw. domy dziennego pobytu, nie są niczym innym jak przytułkami.Uznaję tylko jeden wyjątek a jest nim hospicjum dla nieuleczalnie chorych, potrzebujących stałej, fachowej, pomocy. Wiem jednak na jakim świecie żyję. Młode pokolenia nie chcą przyjmować opieki nad swymi najbliższymi - starą matką czy ojcem - nie mówiąc już o dalszych krewnych. Zjawisko to nasila się wraz ze wzrostem zamożności, poszczególnych grup społecznych.Towarzyszy temu pokrętna i obłudna retoryka: Tam będą wśrod rówieśnikow z dobrze zorganizowanym, wypełnionym, czasem, fachową opieką itd.
    To wszystko prawda, tyle, że nie będzie tam kontaktu z tym co się samemu tworzyło i co na zawsze pozostanie bliskie - z rodziną. Bedzie natomiast ciągle "współzawodnictwo o byle co, będzie, codzienna porcja widoku cierpienia i starczej niedoskonalości, jakby własnej było za mało.
    Życie w rodzinie wielopokoleniowej, to dla starego człowieka, drugie życie - życie problemami swoich najbliższych, co jest przedłużeniem własnego bytu. Nigdy, takich doznań, nie uzyska się w najlepiej zorganizowanym czy najdroższym, domu opieki.
    Wiem, że moje myślenie trąci archaizmem bowiem rzeczywistość przynosi zupełnie odwrotne rozwiązania.
    ... zobacz więcej
  • 21:23:22, 17-04-2007 bogda

    Feliksie... zgadzam się z Tobą w 100%. Uważam, że takie domy spełnią swoją rolę ale dla osób, które nie mają w ogóle rodziny, bo też tacy są, albo dla skłóconych z rodziną. Nigdy nie oddałabym rodziców do takiego domu, nie mogłabym spokojnie żyć wiedząc, że oni tam są samotni, a tak nas kochali. To jest taka sama sytuacja, jak rodzice oddają dzieci do domu dziecka, tylko różnica wieku. Wiem,że zajmowanie się starszą chorą osobą jest uciążliwe, sama zajmowałam się mamą, która była po udarze. Ale przebywając z nami w domu, szybko wracała do zdrowia i sprawności. Nawet lekarze się dziwili takiemu postępowi. Nigdy nie chciałabym czegoś takiego przeżyć.
    ... zobacz więcej
  • 22:01:04, 17-04-2007 Basia.

    Bogusiu, Feliksie zgadzam się z Wami takie domy to przytułki, schroniska. W dzisiejszych czasach rodziny wielopokoleniowe nie są na topie, starzy ludzie są niepotrzebni nikomu. Obserwowałm ojca moich znajomych, który mieszkał z nimi nie chciałabym mieć takiej starości. Dziadek miał wysoką emeryturę i chyba dlatego nie został nigdzie oddany. Do końca był człowiekiem sprawnym fizycznie i psychicznie. Osiem lat temu sprzedał swoje mieszkanie, dał pieniądze synowi sobie zostawił niedużą kwotę. Zamieszkał z synem i synową, dawał co miesiąc prawie całą emeryturę na swoje utrzymanie. Sobie zostawiał 200 zł na osobiste wydatki. Synowa nie znosiła teścia i dokuczała mu na każdym kroku, syn nie stawał w obronie ojca. Na swoje szczęście dziadek zmarł w styczniu b.r. Kiedy był w stanie agonalnym synowa powiedziała, że mógłby jeszcze z pół roku pożyć /potrzebna była emerytura dziadka/, dłużej nie bo za pół roku ona będzie miała pieniądze. Nie opisuję rodziny patologicznej, syn dziadka skończył 2 fakultety . Mam nadzieję, że nie będzie mi dane dożyć takiej "pięknej" starości. Dlatego uważam, że trzeba życ swoim życiem, nie "poświęcać" się dla dzieci i wnuków, tylko samemu brać z życia to co dla nas najlepsze i najpiękniejsze.
    Robić wszystko co w naszej mocy żeby zachować sprawność psychiczną i fizyczną, czego wszystkim forumowiczom serdecznie życzę.
    ... zobacz więcej
  • 22:13:30, 17-04-2007 Malgorzata 50

    Cytat:
    Basia
    Bogusiu, Feliksie zgadzam się z Wami takie domy to przytułki, schroniska. W dzisiejszych czasach rodziny wielopokoleniowe nie są na topie, starzy ludzie są niepotrzebni nikomu. Obserwowałm ojca moich znajomych, który mieszkał z nimi nie chciałabym mieć takiej starości. Dziadek miał wysoką emeryturę i chyba dlatego nie został nigdzie oddany. Do końca był człowiekiem sprawnym fizycznie i psychicznie. Osiem lat temu sprzedał swoje mieszkanie, dał pieniądze synowi sobie zostawił niedużą kwotę. Zamieszkał z synem i synową, dawał co miesiąc prawie całą emeryturę na swoje utrzymanie. Sobie zostawiał 200 zł na osobiste wydatki. Synowa nie znosiła teścia i dokuczała mu na każdym kroku, syn nie stawał w obronie ojca. Na swoje szczęście dziadek zmarł w styczniu b.r. Kiedy był w stanie agonalnym synowa powiedziała, że mógłby jeszcze z pół roku pożyć /potrzebna była emerytura dziadka/, dłużej nie bo za pół roku ona będzie miała pieniądze. Nie opisuję rodziny patologicznej, syn dziadka skończył 2 fakultety . Mam nadzieję, że nie będzie mi dane dożyć takiej "pięknej" starości. Dlatego uważam, że trzeba życ swoim życiem, nie "poświęcać" się dla dzieci i wnuków, tylko samemu brać z życia to co dla nas najlepsze i najpiękniejsze.
    Robić wszystko co w naszej mocy żeby zachować sprawność psychiczną i fizyczną, czego wszystkim forumowiczom serdecznie życzę.
    No i niestety znow sie z Toba w 100% zgadzam.Wiem jedno ,ze nigdy nie oddam moich rodzicow do zadnego domu spokojnej starosci ,jak bedzie trzeba to po prostu sie nimi zajme - na razie sa samorzadni i samodzielni wrecz nienawidza zeby sie nimi zanadto "opiekowc" Na szczescie dziadkowie calym swoim zyciem zapracowali na milosc dzieci i wnukow.I wlasnie wnuki teraz biegaja by umyc okna ,pomoc w ciezszych pracach i pogadac -i nie traktuja tego jako dopustu Bozego -oni po prostu bardzo lubia z dziadkami byc .Pisalam juz o tym gdzies .Ja i moj brat tez uwielbiamy wpasc do rodzicow na pogaduchy .Dlatego wracam czym predzej zeby byc w domu gdyby mnie potrzebowali.
    ... zobacz więcej
  • 23:01:28, 17-04-2007 Basia.

    Małgosiu, pięknie opisałaś swoich rodziców i Wasze relacje z nimi. Szkoda, że mało jest takich rodzin.

Strony : 1 2 3 4 5 nastepna »

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Akademia Pełni Życia
  • eGospodarka.pl
  • Fundacja ITAKA - Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych
  • Hospicja.pl
  • Oferty pracy