14-01-2008
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
80-letni D. P. James, mieszkaniec Sri Lanki wyszedł z aresztu prewencyjnego i nie byłaby to oryginalna informacja (na całym świecie wielu jest więźniów w podeszłym wieku), gdyby nie fakt, że staruszek przesiedział w celi pięćdziesiąt lat bez procesu sądowego.
D. P. James został aresztowany gdy miał 30 lat za napaść na swego ojca i zranienie go nożem. W 1957 roku osadzono mężczyznę w areszcie, później trafił do szpitala psychiatrycznego, a następnie, w połowie lat osiemdziesiątych, znów do więzienia.
System sądowniczy Sri Lanki zupełnie się w tym przypadku nie sprawdził, sprawa pana Jamesa została zapomniana. Pozbawiony wolności przez pół wieku mężczyzna nie skarżył się, bo – jak twierdzi jego adwokat Dharmawijaya Seneviratne – zupełnie nie znał się na prawie.
Aresztanta wypuszczono za kaucją pod koniec 2007-go roku po tym, jak trafił do szpitala i pracownicy administracji więziennej przeanalizowali dokumenty osadzonego. Adwokat zapowiedział, że jego klient wystąpi o odszkodowanie w związku z tak długim bezpodstawnym przetrzymywaniem go w areszcie.