12-11-2013
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Wielu ludzi nie wyobraża sobie rozpoczęcia dnia bez filiżanki kawy. Nawet „ranne ptaszki" powinny jednak poczekać z wypiciem aromatycznej „małej czarnej" do 9.30, wówczas efekt działania kofeiny jest najintensywniejszy.
Jak odkryli uczeni z University of the Health Sciences w Bethesdzie w stanie Maryland, najodpowiedniejszy czas na pierwszą jest między 09:30 a 11:30 rano.
Jak wyjaśniają autorzy badań, między 8 a 9 rano organizm gromadzi duże ilości , hormonu, który sprzyja wybudzaniu się i zyskaniu jasności umysłu. Dostarczanie sobie kofeiny, gdy w organizmie obecna jest już substancja, która pozwala na obudzenie się i utrzymanie wyższej oraz uwagi, generuje odporność na działanie kofeiny i wymaga zwiększania jej dawki w celu osiągnięcia pożądanego efektu.
Opisywany mechanizm reguluje efektywność substancji czynnych. Główną zasadą przyjmowania leków i innych substancji jest ich dostarczanie w odpowiedniej dawca i o określonej porze. To samo dotyczy kofeiny. Ta sama kawa w godzinach zbyt porannych może być mniej skuteczna niż wypita po 9.30.
Biorąc pod uwagę wyniki badań poleca się unikanie przyjmowania kofeiny zaraz po przebudzeniu, a także, gdy wysoki jest poziom kortyzolu, głównie między 12 a 13 oraz między 17:30 a 18:30. Eksperci zaznaczają jednocześnie, że podawane godziny nie dotyczą wszystkich bez wyjątków, poziom hormonów jest zależny także od prowadzonego stylu życia, godzin zasypiania i przebudzenia oraz ilości czasu poświeconego na . W każdym razie warto unikać konsumpcji kawy w czasie zbieżnym ze szczytami kortyzolu.