01-12-2008
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Premier najszybciej starzejącej się nacji na świecie ocenił, że osoby starsze stanowią grupę „utykających symulantów”. Taro Aso, szef japońskiego rządu, dodał również, że płaci podatki, a z nich korzystają osoby leniwe, które tylko jedzą i piją, i nie robią nic innego”.
„Są ludzie w wieku kilkudziesięciu lat, którzy włóczą się po spotkaniach byłych uczniów i po lekarzach (...) Ja sam ruszam się cały dzień i robię wiele rzeczy. Ale ja płacę najwięcej podatków”, wyjaśnił swoje stanowisko premier Japonii, który nota bene sam skończył 68 lat.
Słowa Taro Aso wywołały oburzenie w kraju, w którym wśród 128 milionów ludzi 1/5 stanowią osoby powyżej 65 roku życia. Politycy opozycyjni także byli zbulwersowani, Yukio Hatoyama z Partii Demokratycznej wyraził obawę, że obecny premier nie jest odpowiednią osobą piastującą to stanowisko.
To nie pierwsza gafa szefa japońskiego rządu, wygłaszając wykład w mieście Takaoka porównał ceny ryżu w Chinach i Japonii: „droższe jest to, co kosztuje 78 tysięcy jenów czy 16 tysięcy jenów? Nawet osoba z Alzheimerem może to ocenić”. Odnosząc się zaś do obowiązkowej edukacji na Tajwanie wprowadzonej przez Japończyków w czasie kolonizacji Taro Aso stwierdził: „nasi przodkowie zrobili dobrą robotę”.
Premier Japonii przeprosił za niefortunne sformułowania, wyjaśnił, że media nierzetelnie przytoczyły jego wypowiedź, wyrwały z kontekstu niektóre frazy.