24-02-2007
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Rozgłośnia zagrożona utratą koncesji to działająca od ponad 20 lat stacja pielęgnująca tradycję Armii Krajowej. Twórcą i właścicielem radia jest Andrzej Cielecki, dziś emerytowany elektronik, niegdyś uczestnik Powstania Warszawskiego.
Na antenie radia usłyszeć można fragmenty literatury pięknej, dzienników powstańczych, starą muzykę. Jutrzenka to stacja dostarczającą wielu wspomnień- mówi publicystka Halina Bortnowska.
W 2001 roku radio otrzymało siedmioletnią koncesję zezwalającą na nadawanie w Warszawie przez 12 godzin na dobę. W tej chwili losy stacji są niepewne, a jego twórca czuje się oszukany przez Polskie Radio, z którym podpisał umowę. Przystając na propozycję utworzenia "prawdziwego radia patriotycznego z rozmachem’’ Cielecki podpisał z PR umowę na mocy, której miał użyczyć Polskiemu Radiu częstotliwości, nadawać przez 2 godziny tygodniowo i miesięcznie otrzymywać 10 tys zł.
Wkrótce po podpisaniu dokumentów Cieleckiego poproszono o zaprzestanie nadawania. Kilka dani temu został powiadomiony o wszczęciu przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji postępowania w związku z ,,samowolnym zaprzestaniem nadawania’’.
Przedstawiciele PR twierdzą, iż doszło do nieporozumienia i czekają na zgodę, która umożliwi wywiązanie się z umowy. Właściciela Jutrzenki czeka złożenie wyjaśnień przed KRRiT, od nich może zależeć dalszy los radia. Sam zainteresowany twierdzi, że nie chce mieć już nic wspólnego z PR.
Jako, że w Warszawie nie ma obecnie wolnych częstotliwości pojawiły się sugestie, iż całe zamieszanie może być próbą przejęcia częstotliwości zajmowanej dotychczas przez Jutrzenkę.