Śmierć czyha na przejazdach kolejowych. Jak uniknąć wypadku?

Z roku na rok można zauważyć spadek liczby wypadków na przejazdach. Biorąc pod uwagę dane z ostatnich lat, liczba wypadków samochodowych na przejazdach kolejowych zmniejszyła się, niemniej jednak cały czas na torach ginie wielu ludzi. Z danych zgromadzonych przez Bezpieczny Przejazd wynika, że od początku roku 2015 na przejazdach kolejowych doszło do 112 kolizji, w których 27 osób zostało ciężko rannych, a 41 straciło życie.

Niestrzeżone, czyli niebezpieczne?

Przejazdy w Polsce są podzielone na kategorie, uzależnione od stopnia zabezpieczeń, które się przy nich znajdują. Najlepiej strzeżonymi są przejazdy kategorii A, z rogatkami lub bez, na których ruch sterowany jest sygnałami nadawanymi przez pracowników kolei. Następnie przejazdy kategoii B, posiadające samoczynną sygnalizację świetlną oraz półrogatki. Kategorii C, z sygnalizacją świetlną samoczynną lub uruchamianą przez pracowników kolei. Kategorii D, które nie posiadają rogatek, ani samoczynnej sygnalizacji świetlnej. Nie trudno się domyślić, że to właśnie na tych niestrzeżonych przejazdach dochodzi do największej liczby wypadków. Niemniej, kluczowa jest tutaj brawura użytkowników dróg. Niestety nadal wiele osób mniej lub bardziej świadomie ignoruje przepisy ruchu drogowego. W ciągu minionych 12 miesięcy w wyniku nieprzestrzegania przepisów na przejazdach kolejowo-drogowych poszkodowanych zostało 69 osób. Wskutek wtargnięcia na tory w miejscach niedozwolonych ucierpiało 241 pieszych.

Kto jest winny?

W zdecydowanej większości wina za spowodowanie wypadku na przejeździe kolejowym leży po stronie kierowców.

– Zdradliwa może okazać się rutyna. Niektórzy kierowcy jeżdżą "na pamięć" i pokonują przejazd nieuważnie, będąc przyzwyczajonymi, że w danym miejscu rzadko kursują – mówi Agnieszka Kaźmierczak z Yanosik.pl – Czasem winny jest pośpiech i niecierpliwość, ale w grę mogą wchodzić też inne czynniki, jak chociażby zmęczenie – dodaje A. Kaźmierczak.

W starciu z rozpędzonym pociągiem zarówno kierowca, jak i pasażerowie mają bardzo małe szanse na wyjście z wypadku bez szwanku. Masa samej lokomotywy to ok. 80-120 ton. Przyjmując, że przeciętny samochód osobowy waży 1,3 tony, zderzenie z lokomotywą jest równoznaczne ze zderzeniem z 60 autami naraz.

A zazwyczaj lokomotywa ciągnie za sobą jeszcze kilka, albo i kilkadziesiąt wagonów. Maszynista, który zauważy samochód wjeżdżający na przejazd kolejowy może podjąć próbę nagłego hamowania, ale mimo to prawdopodobieństwo uniknięcia kolizji jest niskie. Droga hamowania dla składu jadącego z prędkością 100-120 km/h wynosi ponad kilometr.

Co zrobić, by wypadków było mniej?

Z roku na rok można zauważyć spadek liczby wypadków na przejazdach kolejowych. Od 2011 roku liczba wypadków na kolei zmniejszyła się o jedną czwartą, a osób poszkodowanych o 44%. W 2014 roku na przejazdach zanotowano o 14% mniej wypadków niż w 2013. Duże znaczenie ma tutaj uświadamianie kierowców o skutkach niezachowania ostrożności na przejazdach. Stanowi to cel ogólnopolskiej kampanii . W tym roku wystartowała ona pod hasłem "Szlaban na ryzyko!". Oprócz emitowania spotów informacyjnych, prowadzi także spotkania w szkołach i przedszkolach, jak również przeprowadza akcje na przejazdach, prezentując symulacje kolizji, które mają przemówić do wyobraźni kierowców i pieszych.

W zmniejszeniu liczby wypadków mogą także pomóc programy do nawigacji, które przypominają o przejazdach.

Bardzo istotna jest też modernizacja infrastruktury kolejowej. Polskie Linie Kolejowe już napoczątku 2013 roku rozpoczęły wprowadzanie w życie planu modernizacji przejazdów kolejowych w ramach projektu unijnego "Poprawa bezpieczeństwa i likwidacja zagrożeń eksploatacyjnych na przejazdach kolejowych – etap I". Zaplanowano wprowadzenie modyfikacji na 231 przejazdach kolejowych znajdujących się na 68 liniach w całej Polsce, w celu podwyższenie kategorii przejazdów, oraz wymiany wyeksploatowanych już urządzeń.

Yanosik.pl