W ostatnim stuleciu średnia długość życia znacznie się wydłużyła i wielu uczonych uznało, że osiągnięcia w tym zakresie zyskały już swoje maksimum, jednak włoscy badacze uważają, że szczyt możliwości jest jeszcze przed nami.
Wyższy poziom medycyny i dostępu do profesjonalnej opieki medycznej oraz zdrowszy styl życia doprowadziły w ostatnich dziesięcioleciach do istotnego
wydłużenia życia. Uzyskane efekty nie muszą być jednak ostatecznymi.
Ludzie żyją dłużej, ale maksymalna
długość życia nie została jeszcze osiągnięta. Uczeni przeanalizowali dane włoskiego Narodowego Instytutu Statystyki dotyczące niemal 4 tysięcy osób w wieku ponad 105 lat.
W ciągu kilku lat badań odkryto, że po 105 roku życia ryzyko śmierci nie zmienia się, czyli jej prawdopodobieństwo nie jest wyższe po osiągnięciu 110 czy 115 lat. To diametralnie odmienne od pozostałych ustaleń, ogólnie rzecz ujmując bowiem uważano, że im starszy wiek, tym prawdopodobieństwo śmierci jest wyższe.
Oczywiście stlatkowie odznaczają się wyższym ryzykiem śmierci niż ludzie o połowę młodsi, ale pewna stabilność tego ryzyka w sędziwym wieku wskazuje na to, że chociaż życie bardzo się wydłużyło, nie osiągnęło limitu, wyjaśnia prof. Elisabetta Barbi z Uniwersytetu Rzymskiego „La Sapienza".
W 2016 roku badacze z
Albert Einstein College of Medicine wywnioskowali na podstawie analiz, że maksymalna długość życia ludzkiego wynosi 115 lat, a przypadki osiągnięcia dłuższego wieku, takie jak Jeanne Calment, która zmarła w wieku ponad 122 lat, są anomaliami.
Innego zdaia są włoscy demografowie. Uważają, że
ryzyko śmierci zwiększa się wykładniczo do osiągniecia 80 lat, a potem wzrost ten zaczyna zwalniać, ostatecznie osiągając plateau (płaski odcinek przebiegu krzywej) po 105-tych urodzinach.
O badaniach napisano w magazynie Science.
The plateau of human mortality: Demography of longevity pioneers