Gniew i wzburzenie - powszechna „przypadłość” niszcząca zdrowie

Stresujące sytuacje szczególnie nasilają się w okresie przedświątecznym. Wszystkim się spieszy podczas robienia zakupów, tankowania samochodu, wysyłania świątecznych kartek. Zamiast uroczystego nastroju, nierzadko trzeba sobie radzić z rozdrażnieniem. Bez względu na powody irytacji, w żaden sposób nie da się żyć w stresie w dłuższej perspektywie. Może to zagrozić funkcjonowaniu systemu immunologiczny i prowadzić do złego stanu zdrowia.

Fizjologia stresu

Ciągłe odczucie gniewu zwiększa wydzielanie adrenaliny, która powoduje uwalnianie cukrów, ale organizm ich nie zużywa, lecz przygotowuje się do intensywnej aktywności fizycznej (np. do walki lub ucieczki). W istocie jednak nic takiego się nie dzieje, a wysoki poziom cukru ma swoje konsekwencje.

Taki stan rzeczy podnosi ciśnienie krwi, zwiększa odkładanie się cholesterolu w tętnicach i sprawia, że dana osoba jest bardziej podatne na ataki serca i udary. Ponadto zakłóca trawienie, a także działanie układu odpornościowy, który może osłabić naturalną obronę przed nowotworami. Typowe objawy psychologiczne przedłużającego się stresu to depresja, niepokój i bezsenność.

Jak sobie pomóc

Jeśli odczucie gniewu zaczyna przeważać, pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić jest zbadanie, w jakim stopniu wpływa na działanie i podejmowanie decyzji, radzą uczeni z Brytyjskiego Towarzystwa Poradnictwa i Psychoterapii (British Association of Counselling and Psychotherapy).

Jeśli najdrobniejsza sytuacja, sprawia, że dany człowiek wydaje się za chwilę wybuchnąć, najlepszą rekomendacją jest szukanie specjalistycznej pomocy, np. udział w programie radzenia sobie ze stresem.

W większości przypadków jednak powszechne jest wzburzenie zdarzające się od czasu do czasu. Warto nauczyć się więc rozpoznawać objawy irytacji, a następnie przyswoić sposoby rozpraszania kumulującej się złości (jest ich cała galeria: ćwiczenia oddechowe, medytacja, joga, przebywanie kilku chwil w ciszy, serwowanie sobie drobnych przyjemności, etc.).