27-02-2010
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Polacy częściej niż w latach ubiegłych wybierają zakupy w mniejszych sklepach, gdzie mogą liczyć na obsługę sprzedawców - wynika z badania Pentor Research International. Uodporniliśmy się także na klasyczne promocje - te zabiegi marketingowe coraz rzadziej skłaniają nas do nadprogramowych zakupów.
Równouprawnienie w zakupachMaleje liczba kobiet odpowiedzialnych jednoosobowo za zaopatrywanie domu w niezbędne produkty i artykuły codziennego użytku. Wzrasta wyraźnie liczba gospodarstw, w których obowiązku te dzielone są po równo pomiędzy kobietę i mężczyznę lub też podejmowane zamiennie, okresowo przez każdego z partnerów. Efekt ten występuje najintensywniej w gospodarstwach domowych tworzonych przez relatywnie młodych partnerów, zwykle dość dobrze wykształconych, mieszkających w dużych miastach. W skali ogólnopolskiej odpowiedzialność za zakupy wciąż spoczywa zdecydowanie częściej na barkach kobiet niż mężczyzn.
Wolimy obsługę sprzedawców. I częstsze zakupyOd roku 2005 rynek sprzedaży ogólnospożywczej i wielobranżowej był opanowywany przez placówki samoobsługowe. Rok ubiegły przyniósł pierwsze oznaki wyhamowania i odwrócenia tendencji zapoczątkowanej 4 lata wcześniej. Klienci coraz częściej zaopatrują się w sklepach, w których towar podaje sprzedawca, nieco rzadziej wydają swe pieniądze w sklepach samoobsługowych.
W ostatnich latach najbardziej obfitych utargów dostarczały sprzedawcom piątkowe popołudnia oraz soboty. Najwyraźniej jednak dla wielu kupujących problematyczne lub nieefektywne staje się jednorazowe wydawanie zbyt dużych kwot pieniężnych. Od około 3 lat klienci coraz chętniej kupują więc doraźnie - rozkładają zakupy na różne dni tygodnia, poszukują oszczędności w większej liczbie placówek, doceniają także mniejsze sklepy. Wciąż jednak utrzymuje się tu dominująca rola piątku oraz soboty. Co warte odnotowania, krytykowana niekiedy sprzedaż niedzielna rejestruje marginalne znaczenie w skali ogólnopolskiej. Do dużych niedzielnych zakupów przyznaje się tylko 2 na 100 Polaków.
Promocje robią już mniejsze wrażeniePolacy coraz bieglej rozpoznają zabiegi marketingowe, mające skłonić ich do kupienia wybranych produktów. Począwszy od roku 2007 maleje konsekwentnie liczba Polaków, którzy kupili produkt wcześniejszej nieplanowany, pod wpływem promocji napotkanej w sklepie. Spada też liczba konsumentów, których promocja skłoniła do zakupu nowej, nieużywanej wcześniej marki towaru. Maleje także liczba Polaków, którzy odwiedzają wybrane sklepy specjalnie z powodu organizowanych tam akcji promocyjnych. Największa rezerwa wobec wspominanych tu promocji dotyczy mężczyzn oraz starszych konsumentów.
www.pentor.pl