Strona głównaStyl życiaMarki własne: z jakością najgorzej w Leclercu i Kauflandzie

Marki własne: z jakością najgorzej w Leclercu i Kauflandzie

Poprawiła się jakość produktów żywnościowych oferowanych przez sieci handlowe pod własną marką - to wynik kontroli przeprowadzonej w super- i hipermarketach przez Inspekcję Handlową na zlecenie UOKiK. Najlepiej wypadły soki, wody oraz miody. Gorzej – przetwory owocowe i mięsne. Najwięcej uwag wniesiono do jakości środków spożywczych, szczególnie oferowanych w placówkach: E.Leclerc, Kaufland i Polomarket. Zdecydowanie mniej zastrzeżeń wniesiono do sposobu oznakowania wyrobów ‐ w tym zakresie częściej niż w innych placówkach kwestionowano produkty w sklepach Auchan, Lewiatan i Carrefour.
Marki własne: z jakością najgorzej w Leclercu i Kauflandzie Nie tylko cena, ale i jakość produktów ma znaczenie. O tym, że niższa cena nie zawsze musi oznaczać gorszą jakość informuje najnowszy raport UOKiK dotyczący produktów oferowanych pod własną marką sieci handlowych. Są to towary produkowane na zamówienie konkretnej sieci. O tym, kto odpowiada za ich jakość informuje najczęściej napis na opakowaniu: "Wyprodukowano dla… ".

Produkty oferowane pod marką własną są coraz częściej kupowane przez konsumentów, ale i oferowane przez super- i hipermarkety. W 2011 roku zdecydowana większość tych sklepów posiadała w ofercie co najmniej jeden rodzaj produktu oznaczony marką własną. W przeciwieństwie do produktów konkretnych producentów, marki własne odnotowały 18 proc. wzrost sprzedaży. Dlatego Inspekcja Handlowa na zlecenie UOKiK regularnie kontroluje jakość oraz oznakowanie tych towarów – w 2011 roku przeprowadzona została już piąta kontrola. IH sprawdziła łącznie 588 placówek wybranych sieci handlowych na terenie Polski w ciągu całego 2011 roku. Celem kontroli była ocena jakości handlowej wybranych grup produktów żywnościowych oferowanych przez sprzedawców pod własną marką, ale także prawidłowość oznakowania, warunki magazynowania i przestrzeganie okresu trwałości. Kontrolą objęto siedem grup produktów: mleczne, mięsne, rybne, przetwory owocowe i warzywne, miody, soki, wody, napoje bezalkoholowe oraz oliwy z oliwek. Przedsiębiorcy zostali wytypowani losowo, na podstawie skarg konsumentów i wyników poprzedniej kontroli. Wyniki pokazują, że zastrzeżeń nie wzbudziło 92 proc. sprawdzonych produktów oferowanych pod marką własną.

Jakość

Ze względu na jakość produktów pod marką własną zakwestionowano ogółem tylko 10,2 proc. partii. Najwięcej zastrzeżeń wniesiono do sprawdzonych partii ryb (17,4 proc.), przetworów mięsnych (14,3 proc.), owocowych i warzywnych (15,7 proc.), mlecznych (8,1 proc.). Nieprawidłowości polegały na obecności substancji dodatkowych niedeklarowanych na etykiecie – m.in. w serku homogenizowanym, śmietanie, marmoladzie wykryto konserwant - kwas sorbowy, we frankfurterkach – fosfor dodany, pochodzący z substancji zwiększających zdolność mięsa do wiązania wody. Ponadto kwestionowano zawyżoną ilość glazury (otoczki z lodu) w filetach z mintaja (zamiast 10 proc. stwierdzono 26 proc. lodu), niezgodny z deklaracją składnik: kabanosy wieprzowe z papryką zawierały drób. Zdarzyło się także, że jogurt truskawkowy zamiast 10 proc. zawierał jedynie 2,5 proc. truskawek. Najlepiej wypadły kontrole oliwy z oliwek z pierwszego tłoczenia (nie zakwestionowano jakości ani jednej partii), miodu, wód, soków, napojów.

Oznakowanie

3,3 proc. zbadanych pod kątem oznakowania partii wzbudziło wątpliwości inspektorów. Najczęściej kwestionowano nieprawidłowe oznakowanie oliwy (8,4 proc.), miodu (5,1 proc.), przetworów mięsnych (4 proc.). Producenci nieprawidłowo informowali o dacie minimalnej trwałości produktu, podana przez nich nazwa nie była adekwatna do składu na etykiecie, towary były oznakowane dwiema różnymi nazwami, a produkty sprzedawane luzem w ogóle nie miały oznaczeń handlowych. Przykładowo: opakowanie miodu informowało z jednej strony, że jest to miód wielokwiatowy, z drugiej – lipowy; Napój Mięta Jabłko nie zawierał żadnego składnika pochodzącego z mięty, a jedynie aromat identyczny z naturalnym. W jednej sieci handlowej zdarzyło się, że sery sprzedawane luzem na tackach miały przedłużony o 39 dni przez sprzedawcę termin trwałości niż deklarowany przez producenta.
Najmniej zastrzeżeń wniesiono do oznakowania przetworów mlecznych.
 
Strony : 1 2

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć