Strona głównaStyl życiaOdporność od Matki Natury

Odporność od Matki Natury

Zdrowy tryb życia, naturalne produkty i ekologia, to tematy aktualne nie od dziś. Kurs na kolor zielony przyjmuje coraz więcej osób. Kupujemy zdrowe produkty żywnościowe, które nie zawierają substancji chemicznych i konserwantów. Szukamy warzyw i owoców z ekologicznych upraw, wyhodowanych bez użycia pestycydów. Wybieramy produkty oparte na bazie naturalnych składników. Wyjeżdżajmy na ekologiczne wakacje do gospodarstw wiejskich prowadzących agroturystykę. Wszystko po to, żeby polepszyć kondycję swojego organizmu.
Staramy się też ograniczać zanieczyszczenie środowiska, w które bezpośrednio wpływa na jakość naszego życia i zachorowalność. Żeby poprawić stan otoczenia przesiadamy się z samochodu na rower. Swoistym snobizmem, promowanym teraz także przez celebrytów, stało się oszczędzanie energii elektrycznej. Zastępujmy ją energią słoneczną i rozwiązaniami technologicznymi, które przynoszą ograniczenie zużycia gazu i węgla. Wykorzystujemy odnawialne źródła energii - wiatr, wodę, i ciepło geotermalne. Używamy urządzeń energooszczędnych i toreb biodegradowalnych. Segregujmy śmieci, wykorzystujmy powtórnie odpady w procesie recyklingu. Zwracamy uwagę na zużycie wody. Długo można by wyliczać. Dlaczego to robimy? Bo chcemy mieszkać w czystym środowisku i cieszyć dobrym zdrowiem.

Eko jedzenie

Rosnąca świadomość społeczna na temat ekologii idzie też w parze z coraz bardziej przemyślanym sposobem odżywiania się. Stawiamy na naturalne witaminy zawarte w warzywach i owocach, a nie bezmyślnie faszerujemy się syntetycznymi preparatami witaminowymi. Staramy się jeść produkty, które wyprodukowano bez stosowania chemicznych środków ochrony roślin, substancji przyspieszających wzrost, nawozów syntetycznych i technik inżynierii genetycznej. Bo to właśnie ekologiczne warzywa i owoce zawierają znacznie więcej antyoksydantów, które zapobiegają starzeniu się komórek.
W naszych jadłospisach pojawia się większa ilość ryb, makaron razowy, soja, oliwa z oliwek, sok z brzozy, chleb orkiszowy i jogurt naturalny z żywymi kulturami bakterii. Kawę zastępujemy czerwoną i zieloną herbatą. Majonez lekkim sosem winegret. Szerokim łukiem omijamy fast foody i półki sklepowe wypełnione produktami „gotowymi zaraz po zalaniu”. Najwyższe notowania zyskują zaś wytwarzane zgodnie z tradycyjnymi recepturami mięsa, wędliny, konfitury, pieczywo, i inne produkty.

Eko odporność

Prozdrowotny styl życia zakłada m.in. budowanie odporności i leczenie się w naturalny sposób. Większość osób zdaje sobie sprawę z tego, że silnie działające antybiotyki, powodują spustoszenie w naszej mikroflorze jelitowej i wpływają na obniżenie odporności organizmu. Dlatego chorując na grypę nie domagamy się już recepty od lekarza, bo to leki, które powinny być stosowane tylko w przypadkach absolutnej konieczności. Antybiotykoterapia, przejściowo obniżając aktywność układu obronnego naszego organizmu, może nam przynieść ekspresowo kolejną infekcję wirusową. Podobnie rzecz się ma ze szczepionkami, które działają tylko na określone rodzaje wirusów, a te ulegają ciągłym mutacjom. Zamiast chronić, także wyłączają nasz naturalny system obronny.

Dlatego żyjąc w zgodzie z naturą, leczymy się naturalnymi sposobami i przede wszystkim stawiamy na profilaktykę. Jeśli w konsekwentny sposób będziemy prowadzić sprzyjający zdrowiu tryb życia i odżywiania się, nasz organizm wytworzy „siatkę ochronną” broniącą nas przed drobnoustrojami. Co robić? Wzmacniać odporność probiotykami i dostępnymi w aptekach naturalnymi preparatami roślinnymi lub suplementami diety.

Naszą odporność możemy wspomagać sokiem z aloesu, zawierającym polisacharydy, także wykazującym silne działanie immunomodulujące. W drodze do stalowej odporności pomocne będą też preparaty z wyciągiem z wirusobójczego czosnku, czy posiadającej podobne właściwości zielonej herbaty, lub lebiodki pospolitej. Działanie przeciwwirusowe, przeciwbakteryjne i przeciwgrzybiczne ma też wyciąg z liścia oliwki, który stymuluje system odpornościowy poprzez zwiększenie liczby limfocytów T.
Poza tym, stosować możemy olej z oregano, olejek tymiankowy, najczęściej używany do dezynfekcji jamy ustnej i gardła oraz antyseptyczny olejek eukaliptusowy. Naturalnych środków mamy do dyspozycji tak dużo, że trudno sobie wyobrazić powód, dla którego mielibyśmy się faszerować chemią, żeby nie chorować.

www.noblehealth.pl

Zobacz także

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Komentarze

  • 21:46:17, 24-10-2010 stanley47

    E tam ! Nie piję żadnych cudownych, naturalnych soczków i czuje się zdrowy jak koń i silny jak byk.
  • 21:47:40, 24-10-2010 stanley47

    Odpukać w niemalowane...!
  • 15:13:52, 25-10-2010 Darek82

    Cytat:
    BarbaraK
    Wtrącę swoje trzy grosze,żeby naprawdę te produkty ekologiczne znależć,trzeba mieszkać w duży mieśćie,gdzie są sklepy ze zdrową żywnośćią/chociaż kto wie czy napewno ona rtaka zdrowa /.W mniejszych miejscowosciach takich sklepów brak.Są za to rynki,tylko i tak nie wiadomo co tam kupujesz/czy warzywa nie były podlewane jakimiś szambiarkami,bo i to się zdarza/.Nalezalo by samemu uprawiać.
    Ja mialam 2 jabłoneczki,które i tak zlikwidowałam,ponieważ wydalabym więcej na środki ochrony,niż na jabłka,które kupię w sklepie.I tak to jest z tą ekologią.

    Dokładnie jak mówisz. Z tą zdrową żywnością to też jest tak, że nikt tego nie sprawdza, więc może być tak, że płacisz drożej za to samo. Na tych targach to jedna wielka mafia działa, mam w rodzinie gospodarza i miał taką sytuację: wykupił miejsce na straganie i chciał sprzedawać swoje produkty, a że miał wybór - albo się zmarnują, albo je sprzeda, no to sprzedawał tanio, żeby jak najszybciej posprzedawać. Wieczorem do jego domu podjechał samochód (widać komuś się chciało dowiedzieć gdzie mieszka), wysiadł pan i poinformował gospodarza, że jak będzie sprzedawał owoce na ich targu to nie będzie taki uprzejmy jak teraz. Krótka piłka. I nie to, że miał podnieść ceny żeby dostosować je do innych, nie, on miał po prostu zwinąć interes i nie sprzedawać koło nich. Nie było mowy o żadnej ugodzie, tak jakby cały stragan należał do jednej osoby, która miała swoich ludzi którzy tam sprzedawali. Tyle wolny rynek.

    Od gospodarza kupuję żywność, bo wiem że nie była podlewana chemią, czy innymi świństwami. On tak dzieli, że część która idzie na sprzedaż to jest dopalana chemikaliami, a ta która idzie na jego użytek jest hodowana tak jak robili to nasi dziadkowie. Dla niego to jest proste - ludzie chcą kupować taniej, to produkuje tanio i byle jak. A dla siebie ma lepszy towar. I w życiu by nie ruszył tego jedzenia na eksport - dobrze wie czym podlewa swoje uprawy i co jedzą świnki na eksport.

    Tak że podsumowując, albo samemu mieć gospodarkę, albo kupować jakieś śmieci w sklepie, które z jedzeniem nie mają wiele wspólnego.
    ... zobacz więcej
  • 20:41:18, 25-10-2010 bronczyk

    Nie sądzisz, że to już lekka przesada nazywać produkty w sklepach śmieciami. Jakoś jem je z uwagi na brak gospodarstwa i żyję. A jeśli gospodarz nie zje mięsa lub owoców swojego chowu to znaczy, że coś kręci.
  • 21:47:55, 21-02-2011 Opcja

    wszystko co z umiarem jest zdrowe, głównie szkodzi albo niedobór albo nadmiar
  • 22:50:04, 21-02-2011 jakempa

    Jeżeli chodzi o zdrową żywność, to wszystko zależy od tego
    co przez to rozumiemy, Jeżeli ktoś mi powie, ze zdrowsza jest margaryna niż masło, albo sałata na przednówku od kiszonej kapusty, albo jakieś musli od normalnych platków owsianych to się uśmieję, Jakie wartości mają te warzywa, wypięknione, równiutkie olbrzymie, naszpikowane srodkami ochrony roslin, nawozami, przeazotowane? Ekologiczne? Prawdziwie ekologiczne, rosnące na działce, uprawiane wg zasad natury, uwzględniające jako środek ochronny sąsiedztwo innej rośliny odpowiednio działającej na szkodniki nigdy nie będą ani pięknie wyglądały, ani zbyt wyrośnięte, a nawet ugryzione przez jakiegoś robaczka, Owoców, wcale nie trzeba opryskiwać, ja pod drzewami owocowymi sadzę nasturcje, aksamitki, w styczniu maluję wapnem z dodatkiem popiołu z ub, rocz.grilla /z brykietu drewna/ i nigdy nic nie atakuje owoców, latem od czasu do czasu kąpię je prysznicem z węża, Sąsiedzi nieraz mi mówią, że mam małą marchewkę, albo zbyt późne pomidory, Ale to jest ekologiczne, nawóz tylko naturalny, Czy w naszej młodości ktos widział takie okazy warzyw jakie teraz sprzedają? To jest sama chemia, A mięso, które zamiast się kurczyć rośnie w garnku, mleko, bez żadnej wartosci, Gdyby ludzie kupowali takie normalne warzywa i owoce, producenci by je produkowali, Ale czy na targu ktoś kupi, nadryziona marchewkę, malutką i krzywą? A jabłuszko, niezbyt duze i jeszcze z jakims felerem? Dlatego nie będzie prawdziwie ekologicznej zywności, bo po wyprodukowaniu nie na nabywców,
    ... zobacz więcej
  • 17:56:07, 22-02-2011 Eliza2

    Cytat:
    olena
    Więc pewnie geny i usposobienie?
    To prawie kwintesencja zdrowia. Dodać wypadałoby: dieta+ ruch. Najważniejsze są geny a więc sprawność układu immunologicznego.
  • 18:03:42, 22-02-2011 Eliza2

    Malowanie drzew nie chroni przed patogenami. Służy jedynie odbijaniu promieni słonecznych, ale nie nastąpiły uszkodzenia mrozowe. Na działki lepiej wybierać odmiany roślin odporne na agrofagi. Ograniczy to stosowanie pestycydów. Czasem mamy nadgorliwych sąsiadów i niestety nasze rośliny też dostaną trochę nadprogramowych środków ochrony roślin. Nie ma reguły na zdrową żywność. Porażone przez grzyby rośliny, które nie były pryskane też mogą byc rakotwórcze. Pleśń na produktach spożywczych działać może też rakotwórczo. No cóż: umiar jest zawsze w cenie.
    ... zobacz więcej
  • 20:26:50, 22-02-2011 krystynka

    Jadziu, oto co odpisał mi bratanek z którym wspólnie prowadzimy działkę, na Twój post. Pozwoliłam sobie, bo ciągle dyskutujemy
    Cytat:

    Po części prawda po części nie...

    Ogolnie prowadzi się badania i są normy w chemii dla owocow i warzyw itp. Jak kiedyś sprawdzano tylko kilka % przekraczalo normy. Więc nie jest źle. Środki ochrony roślin glównie szkodzą na ziemię. Teoretycznie powinny zostać zdegradowane do zera, lub do takiej ilości, że nie będą szkodliwe.

    Margaryna jeśli porównywać, nie będzie lepsza niż maslo. Ale dobra margaryna jest lepsza niż słabe masło, a tylko słabe masło można dostać w sklepie teraz. Do tego margaryna to olej roślinny i witaminy. Dobre margaryny są ok, jak masło, można powiedzieć.

    Musli może być lepsze od płatkow owsianych, ale też takich muśli nie znajdzie się w sklepach . Bo teraz do każego walą cukier. Tak samo płatki owsiane zostaly zepsute. Kiedyś byly normalne płatki z owsa. Teraz są płatki EXTRA, płatki BŁYSKAWICZNE. I inne tego typu twory. A to już nie są płatki zwykle.

    Nie można mowić, że TO SAMA CHEMIA jak tu powiedziano.

    Producenci dbają, przestrzegają norm, tzn nie mają problemów z warzywami i też nie dają - jak nie trzeba chemii. Sprawdzaja w laboratoriach glebę, ile czego ma, azotu, fosforu i ile czego dodać, to normalne procedury na plantacjach, żeby ładnie rosło. Więc teoretycznie mają najlepszą ziemię, idealne parametry i nie mogą zrobić szkodliwego, bo jak się ktoś otruje to bedą odpowiadać.
    Tylko takie marginesy kombinują. Ogólnie są ludzie co dbają o swoje produkty.

    Jak czytalem ksiażkę o borówce amerykańskiej, to myslę, że ta sklepowa kupiona z plantacji będzie zdrowsza niż moja

    I wolę chyba ze sklepu niż z dzialki statystycznie.

    Takie rzeczy slyszałem od ludzi, że dają obronik pod warzywa prosto i inne cuda, jak ciocia mówi - sąsiadka z saletrą itp.
    Te to dopiero przekraczają azot i wszystko ponad wszelkie możliwe normy.
    Aż strach.
    Nawet w jakimś magazynie działkowiec czytałam, że zabroniono karmić dzieci ze szkół i przedszkoli przez działkowców, ktorzy użyczali swoich ogrodów uczniom w ramach nauki itp. Żeby się nie podtruły

    Na atestowanej plantacji to by mogli jeść. Ale działkowiec to ma swoją szkołę. Często i jak ładnie rośnie to trzeba dać więcej tego

    Więc ogolnie nie jest źle.

    A my jak damy dobrą ziemię i nawóz minerałów. I do tego może biohumus z dżdżonic to będzie bajka.

    Biohumusu można dawać litrami, nie można przenazwozic nim.

    ... zobacz więcej
  • 12:27:30, 23-02-2011 Eliza2

    Z ogródkami działkowymi jest różnie. Uprawiają je ludzie, którzy często nie mają pojęcia o zasadach odżywiania i pielęgnowania roślin. Sama miałam sąsiada, który opryskiwał suszący się koper insektycydem i nie zareagował jak mu zwróciłam uwagę, że to niestosowne. Przeazotowane rośliny łatwo zauważyć po ciemnej barwie. Owoce są zwykle mniej słodkie. Płatki owsiane zwykłe są u nas bez problemu do nabycia, otręby produkowane wg specjalnej receptury też. W zasadzie duzi producenci przestrzegają norm, mają też certyfikaty jakości. Nie demonizowałabym z jakością produktów. No, ale podstawowa wiedza dotycząca odżywiania jest wskazana. To ważny element profilaktyki zdrowotnej.
    ... zobacz więcej

Strony : 1 2 3 nastepna »

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • EWST.pl
  • Umierać po ludzku
  • Hospicja.pl
  • Pola Nadziei
  • Oferty pracy