Strona głównaStyl życiaPKP w stanie zapaści

PKP w stanie zapaści

Polska kolej jest w poważnych tarapatach - twierdzi Najwyższa Izba Kontroli. Po 8 latach reform i 3 programach naprawczych zadłużenie Grupy PKP na koniec 2008 r. wynosiło 6,8 mld złotych. Spółki Grupy mają fatalne wyniki finansowe. Do tej pory nie przekazano im należnego majątku, a one same działają w ramach jednej struktury, co wyklucza ich konkurencyjność. Nieskuteczna restrukturyzacja spółek Grupy PKP uniemożliwia ich prywatyzację.
Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła system gospodarowania majątkiem w Grupie PKP. Kontrolą objęto 5 spośród 9 spółek o największych przychodach ze sprzedaży: PKP SA, PKP Polskie Linie Kolejowe SA, PKP Cargo SA, PKP Energetyka SA, PKP Intercity SA.

Od momentu powstania w 2001 roku, Grupa PKP nie osiąga zadowalających wyników finansowych: ponosi straty, rośnie jej zadłużenie, występują zatory płatnicze między spółkami. Nie pomogły wewnętrzne działania naprawcze: rozszerzanie asortymentu sprzedaży, redukcja kosztów i poprawa windykacji należności. Główne przyczyny kłopotów Grupy PKP to według NIK nieskuteczna restrukturyzacja, i to nieskuteczna na wszystkich polach - finansowym, organizacyjnym i własnościowym.

Prywatyzację polskiej kolei zakładała ta sama ustawa, na mocy której powstała Grupa PKP. Gdyby jej zapisy zostały zrealizowane - od kilku lat działałyby w Polsce odrębne przedsiębiorstwa kolejowe, konkurujące ze sobą. Jednak prywatyzacji zaniechano. Kolejne rządy bezkrytycznie przyjmowały tłumaczenia o obiektywnych trudnościach, konstruując coraz to nowe programy naprawcze. Od 2001 roku wdrażano 3 takie programy - w każdym podkreślano niezadowalające tempo restrukturyzacji i prywatyzacji, kopiując jednocześnie wcześniejsze, nieskuteczne rozwiązania.

Zarząd PKP SA uważa, że jedną z najważniejszych przyczyn zaniechania prywatyzacji jest spadek popytu na usługi przewozowe, ale jednocześnie utrzymywane są jedne z najwyższych w Europie opłaty za korzystanie z dostępu do infrastruktury kolejowej. Zdaniem NIK to właśnie niestabilne regulacje prawne dotyczące dostępu do infrastruktury kolejowej są jedną z ważniejszych barier prywatyzacji spółek kolejowych. Coroczne zmiany zasad naliczania opłat za dostęp do infrastruktury wręcz uniemożliwiają prognozowanie przychodów lub kosztów i utrudniają: przewoźnikom - stabilne planowanie wewnątrz Grupy i w relacjach z klientami; marszałkom województw - wybór między transportem kolejowym i drogowym, potencjalnym nabywcom prywatyzowanych spółek - kalkulację kosztów.

PKP SA nie wypełniła swojego ustawowego obowiązku i nie przekazała spółkom Grupy należnego im majątku. Opóźnienia w przekazywaniu majątku sięgają 6 lat. Spółki zależne od lat płacą więc za dzierżawę czegoś, co dawno powinno być ich własnością i bez czego mają ograniczone szanse na rozwój i prywatyzację. Kontrolerzy NIK szczególnie mocno podkreślają, że kwoty uzyskane z dzierżawy były „formalnie” przychodem PKP SA, która w ten sposób „poprawiała” swój wynik finansowy. Gdyby odliczyć pobrane kwoty, PKP SA np. w 2007 r. zamiast zysku brutto 84,6 mln powinna wykazać stratę nie mniejszą niż 150 mln. Co za tym idzie: wyniki finansowe pozostałych spółek byłyby lepsze.

Tagi: pkp, nik

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Uniwersytety Trzeciego Wieku
  • Pola Nadziei
  • Internetowe Stowarzyszenie Seniorów
  • Kobiety.net.pl
  • Oferty pracy