09-04-2013
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Najstarsza dotychczas mieszkanka Stanach Zjednoczonych zmarła w wieku 113 lat, zaledwie tydzień przed 114-tymi urodzinami. Jej sekret to optymizm i otwartość na innych ludzi.
Amerykańska grupa badawcza zajmująca się badaniami gerontologicznymi (Gerontology Research Group), która weryfikuje dane dla Guinness World Records, uznała w styczniu tego roku Elsie Thompson za najstarsza osobę w USA. Niestety kobieta zmarła tuż przed ukończeniem 114 lat.
Pani Thompson urodziła się 5 kwietnia 1899 roku. Jej mąż, Ronald Thompson, był republikańskim senatorem stanu Pennsylvania.
Kiedy pani Thompson skończyła 111 lat i dziennikarze poprosili ją o ujawnienie sekretu , odpowiedziała krótko „Kocham ludzi".
- Po przebudzeniu się w słoneczny dzień pani Elsie powiedziałaby: „o rany, spójrz na zewnątrz. Czyż nie jest pięknie?". W deszczowy poranek przywitałaby wszystkich słowami: „to nic, wspólnie zadbamy o słońce wśród nas" - wspomina opiekunka staruszki w rozmowie z The Times. - Nigdy nie widziałam jej w złym humorze - dodała opiekunka.
W istocie znaczna ilość badań sugeruje, że osobowość i postawa są powiązane z długowiecznością. W badaniu z 2012roku z udziałem 243 stulatków stwierdzono, że większość długowiecznych staruszków cechowała się wysokim oraz miała dliczne kontakty społeczne.
Z oficjalnych danych wynika, że po śmierci pani Thompson pozostało 13 osób, które urodziły się jeszcze w XIX wieku.