Wyjazd na wakacje: cenne poczucie bezpieczeństwa

W minionym roku na Policję zgłoszono 150 800 kradzieży i 94 680 z włamaniem. Liczby te sukcesywnie spadają. Jednak nie oznacza to, że możemy zrezygnować z ochrony naszych mieszkań. Do włamań najczęściej dochodzi podczas nieobecności domowników, czyli w długie weekendy, wakacje czy ferie. Złodzieje potrafią także wykorzystać okazję, kiedy jesteśmy w pracy czy w szkole. Włamywacze bardzo dobrze przygotowują się do rabunków. Zbierają o nas informacje poprzez obserwowanie naszego miejsca zamieszkania, ale także poprzez śledzenie naszych wpisów w Internecie. Dlatego chwaląc się planami urlopowymi na Facebooku sami ich informujemy, kiedy nas nie będzie.

Z danych PZU wynika, że z naszych mieszkań biżuterię, gotówkę, sprzęt komputerowy (laptopy), sprzęt fotograficzny i rowery. To przedmioty małe, poręczne i najczęściej cenne. Jednak efektem włamania, o którym rzadko myślimy, są konsekwencje psychologiczne, spowodowane wtargnięciem intruzów do naszej przestrzeni prywatnej.

– Włamanie do mieszkania czy domu jest wkroczeniem nieznanych osób w naszą przestrzeń intymną – mówi Izabela Kielczyk, psycholog. – Ci, którzy tego doświadczyli, na początku doznają szoku i niedowierzają, że to się w ogóle stało. Potem cały czas się boją. Zachwianie poczucia bezpieczeństwa u ofiar tych zdarzeń jest na tyle duże, że część z nich w ogóle nie chce opuszczać domu, inni zaś nie chcą powracać do swojego mieszkania, aby nie przeżywać na nowo tej sytuacji. Wychodzenie z takiego stanu jest procesem powolnym i wymaga czasu. Dopiero kiedy poszkodowany uświadomi sobie, że nawet zamknięcie domu na dziesięć zamków nie zabezpieczy definitywnie przed włamaniem, i że zdarzenie, do którego doszło, nie jest jego winą, może wrócić do normalnego funkcjonowania.

Dlatego przed dłuższym wyjazdem czy wyjściem z domu należy sprawdzić, czy wszystkie okna i drzwi są dokładnie zamknięte. Nawet lekko uchylony lufcik może być okazją dla złodzieja. Po każdym remoncie w domu, kiedy klucze do domu zostawiliśmy brygadzie remontowej, warto wymienić zamki. Dobrze też zapoznać się z sąsiadami, aby wzajemnie pilnować nieruchomości i informować o zagrożeniu. Wreszcie na przechowywanie małych a wartościowych przedmiotów warto wynająć skrytkę bankową, pieniądze zaś trzymać na koncie.

– Nigdy nie mamy 100% pewności, że zapobiegniemy włamaniu – mówi Anna Dyga z PZU. – To co natomiast możemy zrobić, to zapewnić sobie rekompensatę za straty materialne. Polski rynek obfituje w różnego rodzaju polisy mieszkaniowe, dlatego każdy z pewnością znajdzie coś dla siebie. Co ważne, nie jest to rozwiązanie kosztowne.

Ponadto stosując system alarmowy, antywłamaniowe rolety, drzwi i okna oraz montować tylko atestowane zamki do drzwi. Wszystkie te rozwiązania utrudnią złodziejowi dostanie się do naszego domu i będą stanowić atut w rozmowie z agentem ubezpieczeniowym. Dzięki temu możemy zmniejszyć wysokość składki za polisę. Jednak, jak się okazuje, rzadko przywiązujemy wagę do tego typu rozwiązań.

– Z naszych badań wynika, że zaledwie połowa kupujących drzwi zwraca uwagę na ich walory zabezpieczenia przed włamaniem – mówi Robert Klos, dyrektor Centrum Analiz Branżowych. – Jeszcze mniejszy odsetek klientów pyta o to kupując okna. A przecież 90 proc. włamań do domów i mieszkań dokonywane jest właśnie przez okna i drzwi. Czym się różnią okna i drzwi antywłamaniowe od tych „normalnych”? Zostały sprawdzone w specjalistycznym laboratorium pod względem ilości czasu, w jakim skutecznie stawią opór włamywaczom. Takie badanie potwierdzone jest specjalnym certyfikatem. Są nieco droższe od standardowych, a wynika to z użycia do ich wyprodukowania komponentów właściwie zabezpieczających przed włamaniem.

Dlatego z równą starannością jak do planowania urlopu, dobrze jest podejść do kwestii zabezpieczenia swojego domu czy mieszkania przed ewentualnym włamaniem. Uchroni nas to od nieprzyjemnej niespodzianki po powrocie.