13-06-2023
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Cieszmy się „przedsionkiem" lata, ale i przygotujmy na chłodniejsze pory roku. Potwierdzono związek między miesiącami zimowymi a nasileniem ryzyka niewydolności serca.
- Hospitalizacje związane z niewydolnością serca osiągały szczyt zimą, a najniższe latem - mówi Sally Inglis z University of Queensland. - Podobnie zgony wśród osób, u których zdiagnozowano niewydolność serca, były częstsze zimą, a najniższe latem - dodaje.
- Osoby w wieku powyżej 75 lat były najbardziej narażone na niekorzystne efekty zmian sezonowych, a co ciekawe, najniższy wskaźnik hospitalizacji i zgonów odnotowano w najgorętszych miesiącach w Adelajdzie (miasto w Australii), kiedy temperatury mogą osiągać wartości szczytowe, powyżej 30 stopni C przez wiele dni.
Zjawisko sezonowej zmienności nasilenia jest dobrze opisane na półkuli północnej. - Nasze odkrycia były podobne do tych z innych klimatów. Byliśmy zaskoczeni, że pacjenci z Adelajdy wydawali się tolerować gorące letnie temperatury bez wzrostu liczby lub zgonów, co odnotowano też badaniach z półkuli północnej podczas fal - zauważa Inglis.
Konkretne mechanizmy i czynniki, które mogą przyczynić się do zależności między porą roku a zagrożeniem nasilenia niewydolnością serca nie zostały w pełni poznane. Być może istnieje kombinacja czynników fizjologicznych, związanych ze stylem życia i środowiskiem, które odgrywają rolę w podatności na chłodniejszą pogodę i tolerancji na cieplejszą pogodę.
Według medyków pacjentów z niewydolnością serca warto ostrzec przed nasileniem choroby przed zimnym sezonem.
Na podstawie: