01-11-2006
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
W Stanach Zjednoczonych zmieniają się obyczaje. Tradycyjne pogrzeby są zbyt drogie, a więc już co drugi Amerykanin chce, aby po śmierci skremować jego ciało.
Tradycyjny pochówek może kosztować ponad 10 tysięcy dolarów, a firmy zajmujące się kremacją są gotowe świadczyć usługi za kilkanaście razy mniejszą kwotę. Rodzina może otrzymać prochy zmarłego już 24 godziny po zgonie - pożegnanie może się wówczas ograniczyć do skromnej uroczystości w domu.
Nie bez znaczenia jest też fakt, że utrzymywanie tradycyjnych grobów jest poważnym obciążeniem dla Amerykanów, którzy pracują z dala od miejsca, gdzie się wychowali i gdzie zostali pochowani ich rodzice. 40 proc. osób, które zdecydowały się na kremację prosi o rozsypanie po śmierci swoich prochów w miejscach, które szczególnie polubiły za życia.
Rozwiązaniem są też urny z prochami, które trzyma się w domu.