11-01-2012
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Darmowe reklamówki w polskich sklepach były, ale się skończyły, a klienci z czasem przyzwyczaili się do płacenia za siatki dla dobra Matki Ziemi. Czy na pewno? We wrześniu 2011 roku Tesco wprowadziło darmowe jednorazówki i okazało się, że klienci nie są obojętni - informuje raport Instytutu Monitorowania Mediów przygotowany w ramach projektu Kompas Social Media. Dlaczego jednorazówka nie jest jednorazówką oraz kto zyskał, a kto stracił na płatnych reklamówkach?
„Pogromca foliówek”, czyli początek rewolucji w reklamówkachJesienią 2007 roku łódzki radny Krzysztof Piątkowski rozpoczął kampanię antyfoliówkową, którą szybko podjęły kolejne samorządy. Chodziło o zakaz udostępniania klientom sklepów darmowych jednorazowych toreb foliowych. Celem było propagowanie zachowań proekologicznych, wykorzystywania toreb z materiału i papieru, a przynajmniej reklamówek wielorazowego użytku. Inicjatywę podchwyciły nie tylko samorządy, ale też sklepy. Perypetie Piątkowskiego z reklamówkami chętnie relacjonowały media, od rozpoczęcia akcji antyfoliówkowej, czyli w ciągu ostatnich 5 lat, pojawiło się 220 publikacji internetowych na ten temat. Miano „pogromcy foliówek” przylgnęło do łódzkiego polityka na stałe, określany jest tak nawet w artykułach niezwiązanych z tym problemem.
Sklepy coraz bardziej ekologiczneKolejne sieci sklepów rozpoczęły wycofywanie bezpłatnych reklamówek, co znalazło odzwierciedlenie w mediach. Na temat końca darmowych siatek w Biedronce pojawiło się 155 przekazów internetowych, o decyzji Carrefoura w tej sprawie napisano 146 razy. Najczęściej w kontekście reklamówek pisano jednak o Tesco – łącznie 286 publikacji, co wynika ze zmiany strategii torebkowej firmy. Początkowo brytyjski koncern wycofał jednorazówki na rzecz „Toreb na całe życie” - które kupuje się tylko raz, a później można ją wymieniać za darmo każdorazowo, gdy tylko się zużyje. Na temat tej inicjatywy pojawiło się 101 materiałów. We wrześniu 2011 roku Tesco wypowiedziało wojnę dyskontom, a orężem handlowego giganta stały się właśnie reklamówki – ponownie darmowe, wózki niewymagające monet oraz większy niż w dyskontach wybór produktów – to działanie stało się powodem 33 publikacji. Liczba ta może nie jest znaczna, ale jest znacząca – składają się na nią pozytywne komentarze internautów, którzy darmowe reklamówki cenią tak samo jak fakt, że niektóre placówki Tesco są czynne całą dobę.
Rząd też nie lubi reklamówekW 2009 roku rząd zainteresował się sprawą foliówek i powstał projekt zakazu ich darmowego udostępniania. Na ten temat pojawiło się 359 publikacji internetowych, z czego 57 utrzymanych było w tonie „zapłacą klienci” lub „kolejny zarobek sklepów”.
Co jest złego w jednorazówkach?Kampania antyfoliówkowa bazuje na przekonaniu, że jednorazowe reklamówki zaśmiecają ulice i lasy i są największym ekozagrożeniem. Przeszukanie zasobów Internetu za pomocą frazy „zaśmiecanie & reklamówki” zaowocowało 359 artykułami. Dla porównania, niedopałki papierosów jako element psujący krajobraz zostały wzmiankowane w 493 materiałach, a psie odchody w 405. Plastikowe butelki mają mniejszy wpływ na stopień zaśmiecenia lasów, wynika z monitoringu: temat ten poruszono w 282 artykułach. Ekologia to temat ważny i modny jednocześnie, ale czy rozumiany? Na temat badania „Świadomość ekologiczna polskiego społeczeństwa w zakresie zagadnień zrównoważonego rozwoju - w 2009 roku”, czyli przeprowadzonego w roku największego natężenia kampanii antyfoliówkowej, wynika, że z wiedzą na temat ekologii nie jest najlepiej. W tym kontekście negatywnie oceniono Polaków w 219 artykułach prezentujących wyniki badań.
– Należy podkreślić, że zużyte opakowania z plastiku, czy inne wyroby plastikowe oraz wyroby gumowe, jak np. stare opony są idealnym paliwem w piecach przemysłowych w cementowniach, gdzie zastępując węgiel, gaz czy ropę, a więc paliwa kopalne wpływają na lepsze środowisko. Kierujmy się w swoich działaniach takim spojrzeniem na otaczający nas świat. Torebki czy butelki plastikowe są rewolucyjnym wprost osiągnięciem światowej nauki i przemysłu, ale tak jak wszystko, należy umiejętnie z nich korzystać dla dobra nas i naszych dzieci – tłumaczy nieuświadomionym dr inż. Jacek Romanowski, redaktor i wydawca Reportera Chemicznego.
Przykład idzie z góryOd 2007 roku Ministerstwo Gospodarki prowadzi akcję "Czas na oszczędzanie energii", w ramach które w 2009 roku do gmin dostarczono świetlówki, aby przykład oszczędności szedł z góry. Pojawiły się na ten temat 154 publikacje internetowe. O tym, że koszty transportu świetlówek przekroczyły zysk z ich używania, napisano w 95 artykułach. Wracając do tematu reklamówek, w mediach pojawiły się głosy sugerujące, że zakaz darmowego udostępniania czy propagowanie reklamówek biodegradowalnych, nie przyczyni się do poprawy stanu środowiska naturalnego w Polsce. Najmocniejszym głosem w tej dyskusji była profesor Maria Mucha z Politechniki Łódzkiej. Jej negatywne dla kampanii antyfoliówkowej wypowiedzi pojawiły się w 132 publikacjach. W 51 materiałach pojawiła się informacja, że reklamówki ekologiczne lub biodegradowalne również wymagają zbierania, sortowania i przetwarzania. 37 materiałów zawierało opinię na temat reklamówek w kontekście „oszustwo”, „chwyt” lub „ ściema”. Opinie dr Hanny Żakowskiej, kierownik Zakładu Ekologii Opakowań z Centralnego Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Opakowań, która poleca torby wielorazowego użytku, ale sygnalizuje też problem toreb pseudoekologicznych, których przetworzenie jest trudniejsze niż zwykłej foliówki lub wręcz niemożliwe, pojawiły się w 37 przekazach.
Polak potrafi, czyli wielorazowa jednorazówkaNa forach internetowych opinie na temat zakazu darmowej dystrybucji reklamówek były i są podzielone. Interesującym aspektem jest jednak wielorazowość jednorazówek. Od lipca 2009 roku pojawiło się 130 komentarzy dotyczących używania reklamówek jako worków na śmieci (głównie w łazienkach, ze względu na rozmiar koszy tam używanych), w 30 materiałach internauci napisali o przydatności foliówek przy dbaniu o czystość kociej kuwety, a z 7 opinii wynikało, że jednorazówki nadają się do wielokrotnego transportowania zmiany obuwia do szkoły.