Strona głównaStyl życiaMiasto czy wieś?- najlepsze miejsce na jesień życia

Miasto czy wieś?- najlepsze miejsce na jesień życia

Zakończenie aktywności zawodowej to duża zmiana w życiu, często pociąga ona za sobą kolejne. Jedną z większych zmian jest przeprowadzka, wiele osób właśnie na emeryturze może zrealizować marzenie o mieszkaniu poza miastem.
Miasto czy wieś?- najlepsze miejsce na jesień życia [© Monkey Business - Fotolia.com] Opuszczenie miasta i osiedlanie się na wsi jest popularne wśród Kanadyjczyków, w naszych warunkach jedną z głównych przeszkód są kwestie finansowe. Biorąc pod uwagę fakt, że wybudowanie lub kupienie niewielkiego nawet domu może pochłonąć oszczędności całego życia, warto zastanowić się nad tym czy rzeczywiście jest się gotowym na taką zmianę.

Większość osób chętnie spędza poza miastem weekendy lub urlop, jednak osiedlenie się na wsi to zupełnie inna sprawa.

Pierwszą kwestią na którą trzeba zwrócić uwagę jest umiejscowienie, kupując dom powinniśmy wziąć pod uwagę ile czasu będzie nam zajmować dotarcie do najbliższego szpitala, sklepu, restauracji lub w inne ważne dla nas miejsce.

Zastanówmy się również nad tym czy duża odległość od sąsiadów nie jest dla nas problemem. Poczucie prywatności to zaleta mieszkania na wsi, jednak czy nie będziemy się czuć odizolowani? Kolejną sprawą są warunki atmosferyczne, lato poza miastem jest piękne, ale czy jesteśmy przygotowani na zimowe odśnieżanie podwórka?

Zanim zdecydujemy się na tak dużą zmianę jak przeprowadzka warto przeanalizować wszystkie strony tej decyzji, może dobrym rozwiązaniem będzie przeprowadzka czasowa, która pozwoli nam przekonać się, czy domek za miastem jest faktycznie dla nas.

Marta Wasiak / Senior.pl

Zgłoś błąd lub uwagę do artykułu

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Komentarze

  • 00:39:08, 26-06-2008 barbara41

    Mam 67 lat i całe życie mieszkałam w mieście ,byłym wojewódzkim, i od pół roku mieszkam na wsi.To nie da sie opisać mojej radości z mojej decyzji która nie była"oklaskiwana" przez większość moich najbliższych.Dziś,kiedy mnie odwiedzają ,nie ma ani jednej osoby która by nie podzielała mojej radości.Przecież nam chodzi o tzw.święty spokój , i on jest.Oczy też mają radość z patrzenia na piękną,kolorową przyrodę,ktora czasami przekorna ale niezakłamana.Polityką niech zajmują sie młodzi i o zdrowych nerwach.Głową, muru nie przebijemy,i nie starajmy sie na siłę,bo jeszcze nikt nie wygrał z młodością.Oni będą mieli ten sam problem z młodszym pokoleniem ,bo tak już jest w życiu.W czasie spotkań nie prowadżmy rozmów o lekach,chorobach,polityce i złych kontaktach z rodziną.Dajmy im a zafundujmy sobie spokój świeże powietrze i na ile jeszcze nas stać to radość z drobnych rzeczy.Otoczmy się życzliwymi-sprawdzonymi ,bo oni są jak anioły bo oni podniosą nas na duchu gdy skrzydła nasze zaczną odmawiać posłuszeństwa BARBARA 41
    ... zobacz więcej
  • 00:54:11, 26-06-2008 Basia.

    Urodziłam się w Warszawie kilkanaście lat temu postanowiłam spróbować życia na wsi. Przeniesliśmy się na wieś niedaleko od W-wy tylko 45 km, jestem typem samotnika więc nie przeszkadzało mi odosobnienie. Mogłam tam trzymać swoje ukochane psy bo działka duża 1ha, zajmowałam się tym co mnie pasjonowało. Nadszedł moment kiedy moje pieski zaczęły odchodzić za Tęczowy Most, kiedy odeszły czym prędzej z ogromną ulgą wróciliśmy do domu do W-wy to było 5 lat temu. Dom na wsi stoi pusty, od momentu powrotu do W-wy moja noga w nim nie stanęła. Nie odpowiadało mi życie w żółwim tempie, nie odpowiadał mi inny świat cofnięty tak gdzieś o 30 lat w porównaniu z tym światem w jakim żyłam przed przeprowadzką na wieś. Jestem "zwierzęciem miastowym" i żadna siła tego nie zmieni, dla mnie mieszkanie na wsi oznaczało powolne umieranie, tęskniłam za ulicami w mieście, za latarniami /na wsi było ciemno jak ...... / za kawiarniami i restauracjami gdzie ubrania zostawialo się w szatni a nie wieszało na krześle, za kinem, teatrem ZA ŻYCIEM W MIEŚCIE.
    ... zobacz więcej
  • 00:58:52, 26-06-2008 Gabi K.

    wszystko jedno gdzie, byle u boku kochanego człowieka...
  • 01:08:18, 26-06-2008 Basia.

    Cytat:
    Gabriela K.
    wszystko jedno gdzie, byle u boku kochanego człowieka...
    kochany człowiek chociaż ma firmę w miasteczku blisko naszego wiejskiego domu , raz jeden przenocował na wsi bo miał bliżej stamtąd niż z W-wy do Katowic /mial być w Katowicach o 8 rano/. Codziennie pokonuje 100 km w obie strony i spiesznie wraca do domu z pracy.
  • 01:33:08, 26-06-2008 Pani Slowikowa

    ale w domu z ogrodem
  • 01:47:03, 26-06-2008 Malgorzata 50

    Zastanawiam się jak uroki wiejskiego życia będą wygladały tak w okolicach 80-tki,na razie myślę ,ze to może być fajne ale za ileś lat...? Nie wiem .Ja jestem "miastowa"
  • 01:53:06, 26-06-2008 Pani Slowikowa

    lubie na wsi pianie kogutow rano..
  • 01:55:03, 26-06-2008 Malgorzata 50

    Kuuuuukurrrrryyykuuuuuu kogut cierpiący na bezsenność się odezwał!!!!!
  • 08:15:11, 26-06-2008 basia1247

    Cytat:
    Pani Slowikowa
    lubie na wsi pianie kogutow rano..
    Ciekawe jak tylko kogut zostanie albo i nie ,kto napali w piecu? zadba o opał i inne wygody seniora.Jak znam życie to na pewno nie goście.
  • 08:55:35, 26-06-2008 tadeusz50

    Zawsze mieszkałem w mieście i nie wyobrażam sobie mieszkania na wsi. Oczywiście poza wypoczynkiem wakacyjnym.

Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 nastepna »

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Uniwersytety Trzeciego Wieku
  • Umierać po ludzku
  • Fundacja ITAKA - Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych
  • Pola Nadziei
  • Oferty pracy