Cytat:
Jarosław II
Nie musisz się sumitować, bo nie jesteśmy w teatrze tylko na forum. Ja już oduczyłem się kogoś chwalić jak ta osoba sobie tego nie życzy. Konkluzja z każdej nauki czy artykułu jest taka jak sobie ktoś to wyobraża. Nie napisane jest że tak ma być i pod tym pieczęć noblisty, nawiasem mówiąc też omylnych. Czy Bóg był, czy jest, czy dopiero będzie, wymyślony czy stworzony, i na czyje podobieństwo, to indywidualna sprawa każdego człowieka i jego wyobraźni.
Jarosławie, masz jakiś problem ze mną? Jeśli tak, omijaj moje wpisy.
Konkluzja wyciągnięta z przeczytanego artykułu może być bardzo osobista, ale to nie znaczy, że jest logiczna. Równie dobrze mogłeś wyciągnąć wniosek: i dlatego dziś jest mróz. Na to (błąd logiczny) zwróciłam uwagę, widać zbyt delikatnie. Swoje zdanie mogłeś wygłosić bez podpierania się artykułem.
Cytat:
Jarosław II
Ja też nie we wszystko wierzę nawet co napisane w Biblii, bo była pisana nie na nasze czasy i dlatego teraz łatwo ją podważać instrumentalnie, szczególnie naukowcom i "naukowcom". Nie bardzo rozumiem czemu ją podważają ludzie niewierzący.
Hm... nie istnieje zakaz czytania Biblii (już nie istnieje, bo do niedawna istniał!). Czytają ją zatem naukowcy różnych dziedzin: historycy, archeolodzy, geolodzy, językoznawcy, starożytnicy, botanicy, fizycy, etc... Gdybyś odrobinę bardziej się zainteresował wynikami czytania nie napisałbyś tego coś napisał. Niestety, ignorancja jest często siostrą arogancji.
Cytat:
Jarosław II
Dla nich nie ma Boga i szlus. A oni przeżywają swoje rozterki jak mrówka okres starając sami siebie przekonywać, niepotrzebnie tracąc kalorie. Jedni mają wyobraźnię inni nie i wszystko od tej wyobraźni zależy.
Od kiedy Cię obchodzą inni? To ich sprawy i ich problemy. Dlaczego ich oceniasz zamiast... miłować?
Jesteś zwyczajnie niegrzeczny.
Cytat:
Jarosław II
Pozwólcie ludziom mieć nadzieję i wyobraźnię. Sama kiedyś pisałaś i mam to udokumentowane, że świadkowie Jehowy zdobywają swoich wiernych wśród ludzi słabej wiary. Wiec o co chodzi z tym waszym osłabianiem wiary? Macie jakiś cel czy to tylko anihilacja i apostazja?
Zabieram komuś nadzieję? Odwodzę od wiary? Osłabiam? Pisałam kiedyś na tym forum: jak słaba musi wiara, jeśli post anonimowego ostatka potrafi nią zachwiać... Może warto przemyśleć siłę własnej wiary. I w jej obronie powalczyć argumentami, nie tylko gniewem i złością... ups, sorry, zapomniałam, Ciebie argumenty z lekka brzydzą, nie musisz... dlatego nie dziw się, że Twoje opinie (dla mnie) nie mają znaczenia.
O Świadkach Jehowy tak pisałam i wcale się tego nie wypieram. Nie uważam tej religii za złą; jest tyle samo warta co inne i nawet o milimetr nie gorsza. Napisałam, że jeśli ktoś jest katolikiem słabej wiary i chce w niej pozostać, niech unika dyskusji i rozmów na temat Biblii. Kiepską wiedzą nie obroni swojego zdania. ŚJ wiele czasu poświęcają na naukę. Katolicy szczycą się tym, że mają Biblię w domu ale jej nie przeczytali. Zaryzykuję stwierdzenie, że wiedza jednego ŚJ przerasta wiedzę kilku katolików razem wziętych.
Cytat:
Jarosław II
Odnośnie swojego zdania, to ja zdobywam ukradkiem i bez pytania wiedzę od Ciebie co nie przeszkadza mi być po drugiej stronie tęczy ze swoim zdaniem.
Pozdrawiam ukradkiem czytając blog.
I słusznie, bo moja wiedza bardzo ułomna jest. Nie twierdzę, że się nie mylę... ale staram się uzasadnić swoje zdanie. Z uzasadnieniem można dyskutować, z brakiem argumentów się nie da... a na pogaduchy 'słowo przeciwko słowu' żal mi czasu.
Blog jest otwarty dla wszystkich.
Oleno, jeśli nie chcesz kazań, istnieją w Polsce buddyjskie ośrodki odosobnienia (Kuchary i Ropki). I tam - jeśli zechcesz - masz gwarancję całkowitego odosobnienia. Piszę, jeśli zechcesz, bo nie ma przymusu, można wybrać mniej lub bardziej ograniczony kontakt z innymi.
Co z tym buddyzmem? również zapewnia optymizm i dłuższe życie??
...