29-04-2015
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Powoli dobiega końca sezon zimowy w górach. Ratownicy górscy podsumowali cztery miesiące zimowych miesięcy w górach (od grudnia do marca). W tym czasie Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe oraz Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratownicze udzieliły pomocy w sumie ponad 5 tysiącom osób.
Działania GOPR i TOPR obejmowały działania ratownicze na , jak i na stokach narciarskich (na podstawie umów podpisanych z zarządzającymi tymi terenami).
GOPR ratowało 2 719 narciarzy, zaś TOPR pomogło 2 125 miłośnikom sportów zimowych. Najczęstszymi urazami wśród narciarzy były otarcia, skręcenia kończyn i drobniejsze złamania. Zdarzały się jednak urazy kręgosłupa czy wstrząśnienia mózgu. Przed tymi ostatnimi chroni kask, który cieszy się coraz większą popularnością wśród miłośników .
Jak przyznają ratownicy, najczęstszą przyczyną wypadków na stokach były niedostateczne umiejętności połączone z brawurą. Ratownicy podkreślają również, że od kilku lat obserwują wzrost liczby osób zainteresowanych sportem i górską.
Sezon zimowy w górach to także turystyka na szlakach. Zimą góry są szczególnie niebezpieczne i nawet najlepsze przygotowanie może zakończyć się dramatem. Od grudnia do marca ratownicy 578 razy wyruszali z pomocą na górskie szlaki. W sumie udzielili pomocy 691 osobom. Wśród tych interwencji były m.in. akcje poszukiwawcze czy wypadki na szlaku, ale także pomoc osobom, które ucierpiały w wyniku zejścia lawiny.
W wielu miejscach wciąż zalega śnieg, a w niektórych miejscach obowiązuje zagrożenie lawinowe. W ubiegły piątek spod Rysów w Tatrach zeszła lawina. Troje turystów zostało porwanych przez śnieg – na szczęście udało im się wydostać o własnych siłach. Ratownicy apelują, że przed wyjściem w góry należy sprawdzić i ocenić warunki na szlakach oraz rozsądnie dobrać trasę.
MSW