Aluniu, dziękuję za konkretne pytania i uzasadnione wątpliwości. I odpowiadam cytując Twoje pytania.
Cytat:
"Mam pytania:
1. Kto dotychczas zamieszkiwał w tych blokach?
Kadra wojskowa z rodzinami. To było osiedle wojskowe.
2. Kto nimi zarządza teraz, a kto będzie to robił w przyszłości?
Obecnie zarządza wojskowa agencja zarządców nieruchomości. W Regnach mają swoją placówkę.
3. Jaki jest koszt czynszu, funduszu remontowego, wody itd
Spodziewany koszt eksploatacji to ok. 300-350 zł/m-c, z tym że fundusz remontowy określi wspólnota.
Dalej:
Załóżmy, że dzisiaj mieszkam w bloku, którym zarzadza jakaś spółdzielnia lub wspólnota mieszkaniowa.
Jest zarząd, księgowość. Jest ekipa remontowa.
W sprawie np. awarii mediów (np. woda) wykonuję telefon i po sprawie.
Spółdzielnia bez moich starań i kłopotu planuje remont dachu, troszczy się o zieleń wokół, klatki schodowe itd.
Dla emeryta, często samotnego jest to sytuacja komfortowa.
Nie sądzę, że można oczekiwać, iż ludzie w podeszłym wieku sami zajmą się administrowaniem osiedla. Nawet jeśli jeszcze dzisiaj mają siły by robić to i owo.
A czemu tutaj miałoby być inaczej? Wspólnota wynajmuje zarządcę nieruchomości i Jego płatnym obowiązkiem jest zorganizowanie wszystkich tych spraw. Spółdzielnie też obciążają kieszeń lokatorów, a często jeszcze nerwy. Wspólnota może, ale nie musi wynajmować zarządcę. Może się zdarzyć, że w gronie przyszłych mieszkańców będzie kompetentna i chętna osoba która się tym zajmie. We wspólnocie działa demokracja bezpośrednia .
W czym to miejsce miałoby być lepsze od tego, w którym żyjemy? Piękne otoczenie może nie zrównoważyć codziennych trudności życia.
Tutaj nie mogę się wypowiadać nie znając Waszych sytuacji. Ta propozycja jest skierowana do Tych z Was którzy już o takim wesołym domu starości myśleli i chcieliby spędzać czas z ludźmi sobie przyjaznymi, rozumiejącymi, mającymi podobne potrzeby. Z ludźmi którzy tworzą rzeczywistą wspólnotę opartą na osobistych więziach, a nie tylko na zdawkowym "dzień dobry", którzy zainteresują się gdy cały dzień nie zobaczą z Tobą.
Handel obwoźny...? No nie wiem...Może na 2 tygodnie wakacji tak, ale na stałe? A jak zimą chleb nie dojedzie , to 1,5 km przez zaspy do wsi?
Tak, to jest problem dlatego napisałem, że wskazany byłby samochód. Ale we wspólnocie jest samozorganizowanie i zawsze ktoś zmotoryzowany.
No i zatrudnienie lekarza czy pielęgniarki na koszt mieszkańców jest chyba nieporozumieniem.
A dlaczego? To było w kontrze do domów starości. Jeśli one zabierają 70% dochodów i gwarantują opiekę. To czy gdyby każdy z Was przeznaczył 100 zł/m-c to wystarczyłoby na pielęgniarkę/opiekunkę codziennie i na lekarza raz w tygodniu ale na miejscu.
To tak na gorąco mi się nasuwa...
Zapraszam do dalszej dyskusji.