18-07-2014
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Podczas konferencji prasowej po spotkaniu z premierem Donaldem Tuskiem, prezydent Bronisław Komorowski podkreślił, że sytuacja jaka ma miejsce w wyniku prób podzielenia terytorium Ukrainy, ma skutki daleko wykraczające poza terytorium tego kraju.
- Dzisiaj widać, że to nie jest problem tylko Ukrainy. Co więcej, to nie jest tylko problem wrażliwości krajów z tego samego regionu, które również mówiły o wiele bardziej zdecydowanym głosem o konflikcie rosyjsko-ukraińskim o próbie zdestabilizowania państwa ukraińskiego. Dzisiaj widać, że jest to problem globalny - podkreślił prezydent.
Spotkanie prezydenta i premiera miało miejsce w wyniku wczorajszej katastrofy malezyjskiego samolotu pasażerskiego, który został zestrzelony nad terytorium wschodniej .
- Można i trzeba mieć nadzieję, że niektórym kręgom politycznym spadną z oczu łuski złudzeń co do rzeczywistego charakteru konfliktu i co do rzeczywistych, a nie hipotetycznie możliwych zagrożeń bezpieczeństwa w tym regionie na przyszłość. Jedno jest pewne - że świat zachodni nie będzie mógł patrzeć już takimi samymi oczami na problemy relacji ukraińsko-rosyjskich i na zachowania rosyjskie, jak po zestrzeleniu cywilnego samolotu - mówił Bronisław Komorowski.
Wcześniej wystosował do prezydenta Ukrainy list, zapewniający o solidarności z tym krajem.
"
Polska popiera pokojowy plan Pana Prezydenta i w pełni uznaje prawo Ukrainy do użycia siły w obronie swojej integralności terytorialnej i stabilizacji sytuacji. Dzisiaj, w obliczu kolejnej tragedii, solidaryzujemy się z Ukrainą i mamy nadzieję, że zostaną wyjaśnione wszystkie okoliczności zestrzelenia samolotu Malaysia Airlines.
Chciałbym też podkreślić, że z całą stanowczością występujemy przeciwko wspieraniu w jakiejkolwiek formie separatystów. Odpowiedzialność moralna, polityczna i prawna za ich działania spada na tych, którzy udzielają im wsparcia." - czytamy między innymi w liście.
Samolot Malaysia Airlines został wczoraj zestrzelony 60 kilometrów od granicy z Rosją, na opanowanym przez prorosyjskich separatystów terytorium wschodniej Ukrainy. Zginęło 298 osób, w tym naukowcy lecący do Melbourne na konferencję poświęconą .